Afera na warszawskich basenach. Ludzie wracali do domów boso. "Traktujemy sprawę bardzo poważnie"

kobieta.gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Park Wodny Moczydło w Warszawie Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl pexels.com/Terrance Barksdale


W okresie letnim Park Moczydło to jedno z popularniejszych miejsc w Warszawie. Mieszkańcy mogą zrelaksować się na kompleksie basenów na świeżym powietrzu. Niestety nie jest tam teraz bezpiecznie. Po ośrodku grasuje złodziej.
Ośrodek Moczydło jest zlokalizowany przy ul. Górczewskiej 69/73 w Warszawie. Znajduje się tam wiele atrakcji: pływalnia letnia, boisko piłkarskie, boisko wielofunkcyjne, betonowe stoły do ping-ponga, boisko do piłki nożnej plażowej oraz boiska do siatkówki plażowej. Gdy na dworze robi się gorąco, warszawiacy tłumnie ruszają na Wolę. Niestety w ostatnim czasie sporo osób straciło tam drogocenną rzecz.
REKLAMA


Zobacz wideo Gdzie w 2024 roku Polacy pojadą na wakacje? To miejsce uwielbiane jest przez turystów


Skandal w Parku Moczydło w Warszawie. Kilkunastu osobom ukradziono buty
Złodzieje wykorzystują fakt, iż ludzie zostawiają rzeczy przy leżakach, kocach czy nad basenem i idą się kąpać albo grać w piłkę. Wbrew pozorom wcale nie upatrzyli sobie telefonów, portfelów i zegarków. Ich łupem stały się klapki. Nie chodzi jednak o byle jakie buty, a o model Adidas Yeezy Slide. Zostały zaprojektowane przez rapera Kany'ego Westa. Kosztują od 300 zł do 1400 zł, w zależności od kolekcji i kolorystyki.


Ludzie odpoczywający na Moczydle nagle zdali sobie sprawę, iż ich obuwie zniknęło. Udali się do punktu wartowniczego i poprosili o sprawdzenie kamer. Niestety ochroniarz odmówił, bo stwierdził, iż zgodnie z regulaminem nie odpowiada za rzeczy pozostawione bez opieki.
Adidas Yeezy Slide pexels.com/Terrance Barksdale
Warszawiacy wrócili do domu boso. Nie znaleziono sprawców kradzieży
- Według niego ochrona nie jest od strzeżenia rzeczy, tylko od pilnowania, czy ktoś nie pije alkoholu i czy nie ma bójek - powiedział jeden z poszkodowanych w rozmowie z warszawa.wyborcza.pl. Osoby, którym ukradziono buty, musiały wrócić do domu boso. Głos zabrał kierownik kompleksu basenów Paweł Wiśniewski. - Traktujemy sprawę bardzo poważnie. Firma zewnętrzna zajmująca się ochroną obiektu przeanalizowała nagrania z kamer obejmujących obszar, gdzie doszło do zdarzeń, jednak przy tak dużej frekwencji nie było możliwe ustalenie osób, które przywłaszczyły cudze mienie - wyjaśnił. Po całej sytuacji wolska policja zaapelowała, żeby nie zostawiać rzeczy bez opieki i poprosić o przypilnowanie np. osobę odpoczywającą obok. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Idź do oryginalnego materiału