77 mieszkańców, jeden sklep i brak zasięgu. Na tej wyspie możesz "spojrzeć w przyszłość"

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Andrew Petersen, naql from Kodiak, AK, US, CC BY 2.0 , via Wikimedia Commons


Wyspy Diomedesa dzielą przynależność państwowa, przesmyk o szerokości zaledwie 3,7 km i... 21 godzin różnicy w czasie. To jedno z niewielu miejsc na Ziemi, gdzie można dosłownie "spojrzeć w przyszłość". Ale życie tam nie jest łatwe, a podróż wymaga wyjątkowego samozaparcia.
Wyspy Diomedesa to niewielkie wyspy położone w Cieśninie Beringa, dokładnie między Alaską a Syberią. Między nimi przebiega granica amerykańsko-rosyjska i międzynarodowa linia zmiany daty. Gdy staniemy na Małej Diomedzie i spojrzymy na większą wyspę, będziemy widzieć "jutro", jeżeli staniemy na Dużej Diomedzie, będziemy widzieć "wczoraj". Z tego powodu wyspy zwane są "Wczorajszą" i "Jutrzejszą", a odwiedzający je w teorii mogliby odbyć prawdziwą podróż w czasie.


REKLAMA


Zobacz wideo Nieoczywiste miejsca nad wschodnim Bałtykiem [VLOG]


Najdziwniejsze wyspy świata? Wyspy Diomedesa mają mniej niż 100 mieszkańców
Wyspa Mała Diomeda (Little Diomede Island) ma powierzchnię zaledwie 6,3 km kwadratowych. W 2023 roku zamieszkiwało ją 77 osób, w przeważającej większości Inuitów. To jedyni mieszkańcy tych niezwykłych wysp. Oficjalnie odkryto je w 1728 roku, gdy do cieśniny dopłynął Vitus Bering, duński badacz i podróżnik służący w rosyjskiej marynarce. - Spekuluje się, iż ludzie musieli dotrzeć tam wcześniej, bo są w literaturze wzmianki o Innupatach. To plemię Eskimosów, czyli tamtejszej rdzennej ludności - wyjaśniała Marta Narloch z Koła Naukowego Studentów Geografii Uniwersytetu Warszawskiego w radiowej Czwórce.


Panują tam ekstremalne warunki. Nie ma zasięgu telefonicznego, a internet działa tylko w szkole. Komunikacja odbywa się drogą satelitarną i radiową. Jedzenie i inne produkty do jedynego sklepu na wyspie dostarczane są helikopterem lub, jeżeli pogoda dopisuje, statkiem. Mieszkańcy mają dostęp do energii elektrycznej z generatorów, a wodę pitną pozyskują z deszczówki i topniejącego lodu. Ich głównym zajęciem jest polowanie na foki, wieloryby i morsy. Życie jest więc tam trudne i wymaga wyjątkowej wytrwałości.


Czy można odwiedzić Wyspy Diomedesa? Łatwo nie będzie
Turyści, którzy chcieliby na własne oczy "zobaczyć przyszłość" i spróbować podróży w czasie mogą być nieco zawiedzeni. Duża Diomeda, czyli Wyspa Ratmanowa będąca w granicach Rosji, jest całkowicie zamknięta dla "nieproszonych gości". Jej etnicznych mieszkańców całkowicie przesiedlono w latach 50. Na wyspie stacjonuje rosyjskie wojsko i służby graniczne, choć niektóre źródła podają, iż oficjalnie działa tam tylko stacja pogodowa. Pewne jest, iż jedynymi stałymi mieszkańcami są ptaki - nurniczek krasnodzioby, nurniczek czubaty i nurniczek malutki.


Mała Diomeda znajduje się na terytorium USA, a do jej odwiedzin wystarczy wiza turystyczna. Jednak podróż to niemałe wyzwanie, które przypomina słynną podróż do pracy z "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" Barei. Na początek, poza oczywiście uzyskaniem wizy, trzeba dostać się na Alaskę. Najprościej bezpośrednim lotem z Polski do Nowego Jorku, Los Angeles, Chicago lub lotem z przesiadką w Londynie, Amsterdamie albo Paryżu (choć tu opcji jest znacznie więcej). Po dotarciu do Stanów trzeba jeszcze złapać miejscowy lot do Anchorage na Alasce, stamtąd np. liniami Alaska Airlines do miasta Nome, a tam już wystarczy złapać łódź (tylko gdy lód stopnieje) lub helikopter i już dotrzesz na wyspę.


Jest to wyzwanie nie tylko logistyczne, ale także finansowe. Samo dotarcie do Anchorage w czerwcu kosztuje od 2844 zł (bez bagażu i do tego z przesiadką w Rzymie, na którą trzeba w nocy poczekać ponad 12 godzin) do choćby 10 tys. zł od osoby w jedną stronę. Średnio koszt zamyka się jednak w granicach 3,5-4 tys. zł.


Jak dolecieć na Alaskę? Jak dolecieć na Alaskę? Screen Google.com/travel


Do tego trzeba jeszcze doliczyć koszt dotarcia na Wyspy Diomedesa, który też do niemałych nie należy, oraz powrotu do Polski. jeżeli to cię nie zniechęca, pamiętaj, by choćby latem zabrać ze sobą ciepłą odzież, prowiant na kilka dni i sprzęt survivalowy oraz przygotować się na kilka tysięcy dolarów łącznych opłat.
Czy odwiedził_byś Wyspy Diomedesa? Zapraszamy do udziału w sondzie i do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału