55-metrowe mieszkanie dla młodego małżeństwa – elegancki minimalizm

plndesign.pl 9 miesięcy temu

Duchowy spokój i równowaga to wartości, których w obecnych czasach nie sposób przecenić. Dążąc do wewnętrznej harmonii oraz symbiozy z otaczającym nas światem, ukojenia szukamy we własnym M. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę architekt Anna Łuksza, która urządzając wnętrza niedużego mieszkania dla pary, postawiła na przytulny minimalizm, doprawiony jednak szczyptą niewymuszonej elegancji.

55-metrowe mieszkanie dla młodego małżeństwa

Nieduże, bo 55-metrowe mieszkanie, stało się idealnym miejscem do życia dla młodego małżeństwa, które pragnęło, aby ich wymarzone M było oazą wypoczynku po długim, męczącym dniu pracy. Postawili więc na nowoczesny minimalizm, który pozwala zachować we wnętrzach harmonię, wizualny porządek oraz stanowi doskonałą bazę aranżacyjną. Do realizacji swojej wizji zaprosili zaprzyjaźnioną architektkę Annę Łukszę, która, mając pełne zaufanie klientów oraz dużą swobodę w projektowaniu, nadała marzeniom właścicieli realną formę.

Zaufanie to podstawa udanego projektu. Mając dobry kontakt z inwestorami, wsłuchując się w ich potrzeby, możemy zdziałać cuda – przekonuje architekt Anna Łuksza, właścicielka pracowni projektowej She-Art.

Mniej znaczy więcej

Tak było w tym przypadku. Nieduża przestrzeń, dzięki pomysłom architektki, zmieniła się w jasne i przestronne wnętrze, niepozbawione przy tym ani przytulności, ani elegancji. Bazą aranżacji stał się wybrany przez właścicieli styl minimalistyczny, któremu Anna Łuksza nadała ciepłe, bardziej przyjazne oblicze, wpisując tym samym wnętrza w aktualne trendy wzornicze.

Stąd palecie chłodnych bieli, szarości oraz czerni towarzyszy drewno, które znacznie ociepla ich wizerunek. Najlepszym na to przykładem jest część salonowa, gdzie jasnoszary kolor ścian pięknie koresponduje z podłogą w także jasnym wybarwieniu drewna, a wygodne sofy o minimalistycznej bryle uzupełniają wykonane wg autorskiego projektu architekt drewniane komody. Ustawione na kształt litery L meble wypoczynkowe domykają optycznie przestrzeń, zapewniając wystarczająco dużo miejsca do relaksu we dwoje, jak i dobrej zabawy w gronie bliskich i znajomych.

Jak przystało na minimalizm, całość wyposażenia salonu ograniczono do minimum, tak, aby nie zakłócić czystości przestrzeni i przejrzystości jej aranżacji. Podkreślają ją lekkie i proste formy mebli, odzwierciedlające zasadę mniej znaczy więcej oraz jasna stonowana kolorystyka, której wybór pozwolił architektce optycznie zoptymalizować wnętrze.

Szczypta elegancji

Nie znaczy to jednak, iż jest ono pozbawione aranżacyjnych smaków i smaczków. Wręcz przeciwnie! Dzięki starannie dobranym detalom minimalistyczne wnętrze zyskało także na elegancji. Subtelna, niewymuszona i ponadczasowa doskonale wpisuje się w minimalistyczne założenia projektu. Stąd ścianę z telewizorem zdobi stylowa tapeta w eleganckie pasy rodem z angielskich katalogów, które dodatkowo powiększają optycznie pomieszczenie, a w części jadalnianej pojawia się dekoracja ścienna z typową arabeską. Podobną funkcję pełni także klasyczne oświetlenie, złote dodatki czy też lustro w stylizowanej ramie w przedpokoju.

Detal ma znaczenie

Na szczególną uwagę jednak zasługuje dekoracyjny grzejnik wybrany przez architektkę z oferty Vasco, który nie tylko doskonale spełnia swoje funkcje grzewcze, pięknie wpisując się w aranżację przestrzeni, ale też pełni rolę nowoczesnego dzieła sztuki.

W aranżacji liczy się każdy detal. To on wydobywa walory wnętrza, ale też podkreśla dbałość o szczegóły, którą powinien wykazać się dobry projekt. Taką rolę odgrywają właśnie grzejniki dekoracyjne. Chcąc wydobyć minimalistyczny charakter aranżacji, a jednocześnie mieć pewność, iż grzejnik dobrze spełni swoją funkcję, wybrałam do salonu model Niva z oferty Vasco. Jego nowoczesna, prosta forma doskonale wpisała się w założenia stylistyczne minimalizmu, a szeroka paleta dostępnych kolorów pozwoliła idealnie dopasować go do przyjętej kolorystki wnętrza. Mimo, iż grzejnik całkowicie wtapia się w tło, nie pozostaje on niezauważony. Wręcz przeciwnie, pełniąc funkcję dekoracji, przyciąga wzrok i skupia uwagę. To celowy zabieg. Nie bez powodu bowiem zajął on miejsce na najbardziej wyeksponowanej ścianie w salonie – tłumaczy architekt Anna Łuksza.

Kuchnia ze smakiem

Wbrew powszechnej tendencji, kuchnia stanowi tu osobne pomieszczenie, co pozwala właścicielom na pełną swobodę przy oddawaniu się kulinarnym pasjom. Sama zabudowa meblowa, wykonana według projektu architektki, jest nowoczesna i minimalistyczna. Utrzymana w tej samej palecie barw, co część salonowo – jadalniana, podkreśla charakter wnętrza, zapewniając przy tym wystarczająco dużo miejsca do przechowywania i wykonywania codziennych prac. Podobnie jak część wypoczynkowa, także kuchnia niepozbawiona jest aranżacyjnych smaczków. Nutę elegancji wnosi tu stylowy kredens, rodem z niezwykle zdobnych kuchni angielskich, do którego nawiązuje forma kuchennego stołu.

Blisko natury

Także sypialnia oraz łazienka doskonale wpisują się w ogólną koncepcję aranżacji wnętrz. Utrzymane w stonowanej palecie kolorów ziemi, wprowadzają kojącą, sprzyjającą wypoczynkowi i relaksacji atmosferę. Drewno i przytulne tkaniny w części sypialnianej ocieplają jej wizerunek, a tapeta z motywem brzóz wprowadza kolejny pierwiastek natury, dodając wnętrzu elegancji. Tę samą rolę odgrywa lustro w dekoracyjnej ramie w łazience, która także śmiało wykorzystuje inspiracje płynące ze świata przyrody.

Projekt: Anna Łuksza – She-Art

Idź do oryginalnego materiału