Jak podaje serwis „Onet”, kolęda co roku puka do drzwi nie tylko z modlitwą, ale i z dylematem, który potrafi wprawić w zakłopotanie choćby najbardziej zdecydowanych — jaka kwota powinna znaleźć się w kopercie dla księdza? Choć nie ma jednej „właściwej” odpowiedzi, wyniki sondażu po kolędzie w 2024 roku rzucają światło na to, ile wierni dawali najczęściej, i prowokują pytanie, czy w 2025 roku te niepisane zasady ulegną zmianie.
Kolęda i pieniądze
Dyskusja o pieniądzach wręczanych podczas kolędy wraca co roku, a dane z 2024 roku pokazują, iż Polacy coraz częściej podchodzą do tej tradycji w sposób zróżnicowany i indywidualny. Z badania SW Research przeprowadzonego dla tygodnika „Wprost” wynika, iż najczęściej wybieraną kwotą były sumy mieszczące się w przedziale 50–200 zł — na taki datek zdecydowało się 34,4 proc. osób przyjmujących księdza.
Jednocześnie 12,8 proc. ankietowanych przekazało mniej niż 50 zł, a aż 18 proc. nie dało żadnych pieniędzy, traktując wizytę duszpasterską wyłącznie jako spotkanie o charakterze religijnym. Wyższe kwoty należały do rzadkości. Datki w wysokości 201–500 zł deklarowało zaledwie 1,9 proc. badanych, a sumy przekraczające 1000 zł pojawiały się incydentalnie — wskazało je tylko 0,5 proc. respondentów.
Jak komentował ks. Andrzej Kowalski z diecezji lubelskiej, średnia kwota w kopercie w polskich parafiach w 2024 roku oscylowała zwykle wokół 100–200 zł, choć jedni wybierali symboliczne datki, a inni decydowali się na większe wsparcie parafii.
Jaka będzie kolęda 2025 roku?
Choć nie ma jeszcze oficjalnych danych dotyczących 2025 roku, ubiegłoroczne wyniki pozwalają przypuszczać, iż ten zakres pozostanie najczęściej spotykany. Równocześnie coraz wyraźniej widać grupę osób, które rezygnują z przekazywania pieniędzy w ogóle.
Zmiany te są szczególnie zauważalne w dużych miastach, gdzie częściej spotyka się symboliczne kwoty lub brak datku, podczas gdy w mniejszych miejscowościach tradycja kolędy wciąż ma silny, także materialny wymiar. Jak podkreśla ks. Kowalski, dla wielu wiernych najważniejsze pozostaje jednak nie to, co znajduje się w kopercie, ale sama rozmowa, spotkanie i błogosławieństwo domu.











