Nieumiejętność nawiązania trwałych i głębszych relacji, problemy z emocjami, niskie poczucie własnej wartości czy trudności z motywacją i realizacją zakładanych celów – możesz mówić, iż to kwestia przypadku, złego losu czy braku życiowego szczęścia. Ale możesz też spojrzeć nieco głębiej i znaleźć w przeszłości coś, co ma ogromny wpływ na twoje życie i to, kim dzisiaj jesteś.
Być może nosisz w sobie pewną traumę z dzieciństwa i choć już od dawna jesteś dorosła i niezależna, to wciąż ma ona ogromne znaczenie. Mówiąc o traumie nie mamy na myśli wyłącznie jawnej przemocy fizycznej czy seksualnej – czasami pewne nadużycia ze strony rodziców przybierają inne, mniej bezpośrednie formy, co nie znaczy, iż nie są one krzywdzące i dotkliwe. Oto 5 traum z dzieciństwa, które mogą mieć znaczenie, choć twierdzisz inaczej lub nie jesteś ich do końca świadoma.
Twoi rodzice (lub jeden z nich) byli „zimni”
Jeden z twoich rodziców (lub w skrajnym przypadku oboje) nie okazywał ci uczuć, był niedostępny emocjonalnie lub stosował taktykę odbierania swojej miłości i zainteresowania w ramach kary za popełnione błędy. W obecności innych osób zachowywał się całkiem zwyczajnie, świetnie udawał, ale gdy zostawaliście sami nie zwracał na ciebie uwagi i wyraźnie dawał do zrozumienia, iż jesteś problemem. Być może powiedział ci choćby wprost, iż nigdy nie chciał mieć dzieci lub nie raz kazał zejść sobie z drogi i nie zawracać mu głowy. To jednak nie ty byłaś powodem takiego zachowania, nie ty tworzyłaś ten dystans – to on miał problemy ze zbudowaniem relacji i własnymi, toksycznymi emocjami.
Odczuwałaś ogromną presję wymagań
Nieustanna presja wysokich osiągnięć, sukcesów w nauce, sporcie lub twoich zainteresowaniach, nadmierne obowiązki, które zostały na ciebie zrzucone, choć nie byłaś na nie przygotowana i nie otrzymałaś odpowiedniego wsparcia. To wszystko pozbawiło cię beztroski i euforii dzieciństwa, za to przysporzyło stresów, zmartwień i zbyt wielkiej odpowiedzialności. Nie szukaj w sobie winy, jeżeli nie dałaś rady lub popełniłaś błędy – przecież byłaś dzieckiem, które przede wszystkim potrzebowało opieki, miłości i zrozumienia.
Nie miałaś żadnych granic i wymagań
Pozornie wydaje się to idealną sytuacją – zero wymagań, zero obowiązków, wszystko wolno, bo brakuje jakichkolwiek reguł. W rzeczywistości jednak było to bardzo krzywdzące. Być może choćby marzyłaś o tym, by rodzice upomnieli cię za późny powrót do domu lub dali szlaban, gdy coś przesrobałaś. To znaczyłoby, iż im zależy, iż widzą cię i dostrzegają. Dzieci potrzebują zainteresowania ze strony rodziców i jasno określonych granic, które pomagają im w poznaniu zasad rządzących światem i życiem społecznym, chcą mieć rodzica, która będzie ich wsparciem i opiekunem, a nie kumplem czy współlokatorem.
Twoje emocje były lekceważone
Nigdy nie było ważne, co czujesz, jakie są twoje emocje, jakie masz zdanie na dany temat. Brakowało wsparcia, motywacji i zachęcania do osiągania celów – była tylko kontrola, surowe zasady i dyscyplina. Wmawiano ci, iż płacz jest oznaką słabości, iż to niewłaściwe, by pokazywać swoje emocje innym, iż źle jest czuć cokolwiek. Jednocześnie musiałaś być posłuszna swoim rodzicom, bez żadnych wyjątków, a wszelkie próby usamodzielnienia się i zyskania niezależności były przez nich zwalczane. Twoje emocje i odczucia były lekceważone, całkowicie pomijane, niesłusznie odebrano ci prawo do indywidualności i bycia samą sobą.
Doświadczyłaś przemocy psychicznej
Być może twoi rodzice raczyli cię żartami lub nadawali ci przezwiska, które były dla ciebie krzywdzące. W ich mniemaniu były to tylko żarty, takie wygłupy lub niewinne droczenie się, jednak w tobie wywoływało to głęboki smutek, złość i upokorzenie, szczególnie, gdy pozwalali sobie na komentarze w szerszym gronie. Ich śmiech, po tym jak nazwali cię głuptasem, pączusiem, gapą czy płaksą, do dzisiaj jest jednym z najgorszych wspomnień. Nie pozwól sobie wmówić, iż tylko sobie to wyobraziłaś, iż jesteś zbyt wrażliwa na swoim punkcie – ich powtarzające się zachowanie i publiczne upokarzanie cię było przemocą psychiczną.