5 rzeczy, które kupuje tylko używane. Internauci podzieleni. "Trochę mnie odrzuca"

kobieta.gazeta.pl 2 tygodni temu
Dlaczego warto kupować używane rzeczy? Bo w second-handach i na serwisach aukcyjnych można trafić na prawdziwe perełki w zaskakująco niskich cenach. Czasem wystarczy trochę troski, by odświeżyć je i sprawić, by znów wyglądały jak nowe. To sposób na oszczędność, ale i na życie w duchu less waste.
W lumpeksach, na aukcjach i w serwisach typu Vinted kryje się znacznie więcej niż odzież sprzed lat. Wśród wieszaków czy ogłoszeń można znaleźć praktyczne drobiazgi i domowe przedmioty, których próżno szukać w zwykłych sklepach. To świetna opcja dla osób, które lubią wyszukiwać perełki bez wydawania fortuny. Amerykańska influencerka udowodniła, iż second-handy i platformy z używanymi rzeczami to prawdziwa kopalnia skarbów z duszą. Pokazała pięć rzeczy, których nigdy nie kupuje nowych, bo z drugiej ręki potrafią wyglądać równie dobrze, a czasem choćby lepiej.


REKLAMA


Zobacz wideo Daniel Olender: Zarobek na markowych ciuchach z lumpeksu? Sky is the limit!


Dlaczego warto kupować używane rzeczy? Zaoszczędzisz i będziesz eko
Alyssa Barber, znana jako @newlifestyleabb, zdobyła popularność, pokazując, jak wiele można znaleźć z drugiej ręki. W jednym ze swoich filmów zdradziła, iż są rzeczy, których nigdy nie kupuje nowych, bo w second-handach trafia na prawdziwe perełki. Wymienia pięć stałych punktów swojej listy: ozdobne koce, wirówki do sałaty, modne naczynia w niebiesko-białe wzory, sztućce i kuchenne przybory oraz walizki. Przyznaje, iż nowe wersje tych przedmiotów potrafią kosztować krocie, a używane, po lekkim odświeżeniu, wyglądają równie dobrze, a często choćby ciekawiej.
Pod nagraniem Alyssy pojawiła się lawina komentarzy:
Zawsze stresuję się przy kupowaniu walizek z drugiej ręki. Mam wrażenie, iż nie da się ich dobrze wyczyścić i iż mogłabym coś z nich złapać
- napisała jedna z internautek.
Wszystko oprócz naczyń i sztućców trochę mnie odrzuca
- napisał ktoś inny, a kolejna osoba przyznała:


Znalazłam tyle pięknych talerzy, ale boję się ołowiu. Słyszałam kilka historii o zatruciach od starych naczyń, zwłaszcza u dzieci.
Nie zabrakło też pozytywnych głosów:
Kupuję prawie wszystko z drugiej ręki! Nie znoszę galerii, ale grzebanie po lumpeksach to dla mnie czysta frajda.


Rzeczywiście, second-handy i serwisy takie jak OLX czy Vinted są dziś pełne pięknych, solidnych przedmiotów, które po prostu czekają na drugą szansę. W Polsce możemy również trafić na porcelanowe kubki, ramki na zdjęcia, lampy w stylu retro, ceramiczne miski, doniczki czy abażury. Warto zwracać uwagę na materiały: szkło, drewno, metal i ceramikę, bo to one najlepiej znoszą upływ czasu. Czasem wystarczy tylko odrobina wyobraźni i chwila pracy. Przetarcie, wymiana żarówki albo lekkie odświeżenie tkaniny potrafią zdziałać cuda. Takie przedmioty nie tylko odzyskują dawny blask, ale także wnoszą do wnętrza charakter, którego nie da się kupić w żadnym innym sklepie.


Jak czyścić rzeczy z second-handów? Chwila roboty i będą jak nowe
Zanim zaczniemy używać rzeczy z drugiej ręki, warto poświęcić chwilę na ich odświeżenie. Najprostszy i skuteczny sposób to domowy roztwór, który pomaga pozbyć się bakterii i innych zanieczyszczeń. Wystarczy wymieszać łyżkę sody oczyszczonej z litrem ciepłej wody, dodać kilka kropel octu i przetrzeć lub zanurzyć w nim przedmioty. Taka mieszanka skutecznie usuwa również nieprzyjemne zapachy.
Talerze, miski czy kubki bez zdobień i plastikowych elementów można też wyparzyć w piekarniku, w temperaturze 100-120 stopni. Wystarczy 30 minut i będą bezpieczne w użytkowaniu. Sztućce i naczynia ze stali nierdzewnej odzyskają blask po kąpieli w gorącej wodzie z dodatkiem soku z cytryny, który rozpuszcza osady.


Walizki najlepiej spryskać środkiem dezynfekującym, dokładnie przetrzeć i wystawić na słońce. Ciepło naturalnie usuwa wilgoć i pomaga pozbyć się mikroorganizmów. Tekstylia, takie jak koce czy poduszki, wystarczy wyprać w wysokiej temperaturze i spryskać sprayem antyalergicznym. Drewniane dodatki dobrze reagują na delikatne przetarcie ściereczką z olejkiem herbacianym - ten ma adekwatności antybakteryjne i zostawia przyjemny zapach.
Jak widać, kilka prostych zabiegów wystarczy, by używane rzeczy odzyskały dawny blask. Często okazują się solidniejsze niż nowe odpowiedniki, a korzystanie z nich to nie tylko oszczędność, ale też sposób na bardziej odpowiedzialne podejście do zakupów i środowiska. Co najchętniej kupujesz z drugiej ręki? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału