Zima jest jedną z piękniejszych pór roku, jaką można oglądać w Tatrach. Zabielone na biało góry, potoki skute lodem, smreki pokryte puchem, śnieg skrzypiący pod stopami oraz mróz szczypiący w twarz. Tak potrafi wyglądać tatrzańska zima, piękna, ale również groźna.
Na szczęście chcąc poczuć klimat tej pory roku, nie musimy wychodzić w wyższe partie Tatr, wystarczy przespacerować się którąś z tatrzańskich dolin ewentualnie wejść na szczyt reglowy. Na takie wycieczki nie musimy posiadać specjalistycznego sprzętu, wystarczą dobre buty powyżej kostki, ciepła kurtka, czapka i rękawiczki. Poniżej kilka miejsc, gdzie można się cieszyć i podziwiać tatrzańską zimę.
1. Z Kuźnic do Doliny Kondratowej
Wycieczkę na Halę Kondratową należy rozpocząć z Kuźnic, stąd szeroką drogą idziemy na Kalatówki. Zimą jest ona przetarta, ponieważ tędy dojeżdżają samochody dostawcze do hotelu górskiego. Nieopodal dużego budynku znajduje się dobrze widoczny Suchy Żleb. Dawniej tutaj znajdowała się skocznia narciarska, teraz nieduży wyciąg i stok narciarski dla początkujących narciarzy.
Z Kalatówek ścieżka biegnie skrajem lasu i dalej zagłębia się w las, mocniej pod górę po wyjściu z lasu doprowadza na Halę Kondratową. Stoi tu nieduży budynek schroniska PTTK — najmniejszego po polskiej stronie Tatr. Na południe widoczny masyw Kopy Kondrackiej oraz z prawej strony stoki długiego Giewontu, który z tej strony nie przypomina góry widzianej z Zakopanego. Na odcinku Kalatówki — Hala Kondratowa, przy oblodzeniach niezbędne mogą być raczki.
Dolina Kondratowa jest dużą doliną stanowiącą jedną z odnóg Doliny Bystrej. Wiodą tedy popularne szlaki na Giewont lub Czerwone Wierchy, w lecie często odwiedzana przez turystów, w zimie głównie przez narciarzy skiturowych. Rejon Hali Kondratowej posiada rozległe tereny narciarskie, a północne stoki pozwalają cieszyć się jazdą na dwóch deskach choćby późną wiosną. W jej górnych partiach należy zachować dużą ostrożność, ze zboczy Giewontu i Kopy Kondrackiej schodzą często duże lawiny.
2. Z Wierch Porońca na Rusinową Polanę
Jedno z tych miejsc, które trzeba odwiedzić o każdej porze roku. Wycieczkę można rozpocząć z parkingu na Wierch Porońcu, stąd 1 godzinę wygodą drogą można dojść na Rusinową Polanę. Droga prowadzi dawnym szlakiem pasterskim, w trakcie spaceru w miejscach przerzedzonego lasu pojawiają się ładne widoki na szczyty Tatr Bielskich i Wysokich. Po dotarciu na Rusinową Polanę zobaczymy kilka zabytkowych szałasów pasterskich. Z polany rozpościera się słynny widok na najwyższe tatrzańskie szczyty. Można stąd zobaczyć np. Gerlach, Lodowy Szczyt, Mięguszowieckie Szczyty i Rysy.
Aby nie wracać tą samą drogą z Rusinowej Polany można zejść przez Wiktorówki na Zazadnią. Na Wiktorówkach znajduje się drewniany kościółek, którym opiekują się ojcowie Dominikanie. Droga obok kościółka potrafi być bardzo wyślizgana, ten fragment bezpieczniej najlepiej pokonać obok lasem. o ile warstwa śniegu jest wystarczająca i mamy ze sobą sanki to poniżej Wiktorówek można zjechać prawie na sam parking. W trakcie zjeżdżania uważamy na innych turytów.
3. Doliną Strążyską pod wodospad Siklawica
Łatwo dostępna dolina w najbliższym położeniu Zakopanego, idealnie nadaje się na kilkugodzinny zimowy spacer. Ciągnąca się na odcinku 3 km dolina podchodzi swoimi górnymi partiami pod pionowe ściany Giewontu. Dobrze utrzymana szeroka droga prowadzi wzdłuż potoku Strążyskiego, zimą prawie zawsze jest przedeptana.
W trakcie wędrówki można podziwiać skalne turnie i turniczki z najbardziej charakterystycznymi Mnichami Strążyskimi. Po niewielkim podejściu pojawia się Polana Strążyska, z której jest fantastyczny widok na północną ścianę Giewontu. Na polanie można dostrzec dwa szałasy pasterskie i nieco dalej niewielki bufet.
Z tego miejsca można za żółtym szlakiem dalej iść bezpośrednio w stronę Giewontu pod wodospad Siklawica. Ostatnie strome podejście zimą często bywa oblodzone, należy zachować szczególną ostrożność, pomocne mogą być raczki. Opadający dwoma strugami wodospad w okresie zimowym jest często zamrożony i wygląda jak wielki sopel lodu.
Z Polany Strążyskie można przy sprzyjających warunkach wejść na wierzchołek Sarniej Skały.
4. Przez Dolinę Małej Łąki na Przysłop Miętusi
Ten mniej uczęszczany szlak rozpoczyna się na Groniku, gdzie po minięciu leśniczówki znajduje się wejście do doliny Małej Łąki. Wygodna droga prowadzi wzdłuż potoku na Wielką Polanę Małołącką, w to miejsce pod koniec czeka większe podejście. Idąc tą trasą, należy kierować się żółtymi znakami. Z Polany Małołąckiej wspaniały widok na Wielką Turnię, Siodłową Turnię, Mały Giewont i Giewont.
Z polany idąc na zachód, fragmentem Ścieżki na Reglami można dojść na Przysłop Miętusi. Stąd interesujący widok na otoczenie Doliny Kościeliskiej oraz szczyty należące do Czerwonych Wierchów. Zejście z Przysłopu przez Zachradziska do Doliny Kościeliskiej, w tym miejscu może być ślisko.
Przejście całej trasy nie stanowi problemu, ponieważ jest ona rzadziej zwiedzana w zimie, po opadach śniegu może być słabo przedeptana lub wcale.
5. Doliną Kościeliską do schroniska Ornak
Miejsce warte odwiedzenia o każdej porze roku, zimą wygląda niezwykle malowniczo. Trasa prowadzi dnem doliny do schroniska Ornak, po drodze rozległe polany, turnie i przewężenia w postaci bram skalnych. Droga prowadzi z początku wzdłuż potoku Kirowa Woda, który wyżej nosi nazwę Kościeliskiego. Warto przystanąć na chwilę przy jego brzegu i poszukać mieszkającego tu pluszcza. Ten niezwykły ptak choćby zimą licznie występuje na Potoku Kościeliskim.
Droga prowadząca doliną jest szeroka i choćby zimą po świeżych opadach śniegu przetarta. Mniej więcej w połowie trasy leży rozległa polana Stare Kościeliska, na jej skraju w cieniu drzew stoi kapliczka, nazywana Zbójnicką, ale tak naprawdę wybudowana przez górników. Nieco dalej po przekroczeniu mostu znajduje się Lodowe Źródło. To wywierzysko krasowe, z którego choćby zimą wypływa woda trzema strugami. Dalej znów zwężenia i po chwili rozległa Polana Pisana. Roztacza się z niej wspaniały widok na Saturn i Ratusz a po przeciwnej stronie Kominiarskiego Wierchu.
Nieco dalej w lewo biegnie żółto znakowana droga do Wąwozu Kraków, do którego przy znacznym zagrozeniu lawionowym, nie należy wchodzić. Dalej przy głównym szlaku, po lewej stronie Skała Pisana, spod której wypływa woda, a po prawej nieco dalej ściana Raptawickiej Turni.
Dalej węższa droga prowadzi w górę potoku i po kilku minutach Hala Smytnia, gdzie na prawo od drogi stoi tzw. krzyż Pola. Spacerem mijamy dwa mostki lekko pod górę i droga doprowadza do schroniska Ornak. W budynku znajduje się bufet i duża sala jadalna, gdzie można napić się ciepłej herbaty. Spod schroniska można jeszcze podejść nad zimą skuty lodem, malowniczo położony Smreczyński Staw. Na końcowym odcinku szlaku do stawu, a szczególnie na ostatnim podejściu występują często oblodzenia i mogą być potrzebne raczki lub raki.