38-latek zmarł, choć żona trzy razy wzywała pogotowie. "Twierdził, iż się pali od środka"

kobieta.onet.pl 1 godzina temu
Zdjęcie: Trzy razy wzywała pogotowie, ale pomoc przyszła zbyt późno, zdj. ilustracyjne


38-letni Łukasz, mąż i ojciec 10-letniej Amelii, zmarł po serii dramatycznych i niewysłuchanych wezwań o pomoc medyczną. "Mąż dosłownie zsuwał się z łóżka, próbując złagodzić nie do wytrzymania ból nóg. Powiedziano mi, iż niepotrzebnie zawracam głowę, bo przecież mąż jest młody" — powiedziała Magdalena Gurgul-Wojciechowska w rozmowie z dziennikarzami "Interwencji".
Idź do oryginalnego materiału