375. Recenzja lakierów hybrydowych NOX Nails + zdjęcia produktowe

adazet.pl 3 lat temu

W tym roku za cel postawiłam sobie naukę fotografii produktowej. Chciałabym się lepiej rozwinąć w tej dziedzinie i udokumentować swoje postępy. Ten post to połączenie recenzji lakierów hybrydowych NOX Nails, z moimi ćwiczeniami dotyczącymi robienia zdjęć produktowych.

Ostatnio powróciłam do samodzielnego wykonywania hybryd. Zwykłe lakiery zupełnie się u mnie nie sprawdzają (odpryskują na 2-3 dzień), a kosmetyczka to większy wydatek. Patrząc na swoje stare posty dotyczące robienia hybryd widzę, iż poczyniłam w tym kierunku znaczne postępy - już nie zalewam skórek, a hybrydy utrzymują się nienaruszone choćby przez 2-3 tygodnie.

NOX NAILS

Po raz pierwszy miałam do czynienia z hybrydami marki NOX Nails. Nigdy wcześniej ich nie używałam, ani o nich nie słyszałam. Są to (jak strona producenta głosi) produkty klasy premium, które nie zawierają szkodliwych substancji takich jak: toluen, DBP, czy formaldehyd. Dzięki temu bazy, topy i lakiery są bezpieczne dla zdrowia. Pozwalają na osiągnięcie pięknego trwałego koloru, bez odprysków i przebarwień.





W mojej przesyłce znalazło się kilka lakierów, pyłek, oliwka do skórek oraz matowy top.

PIERWSZE WRAŻENIE

Produkty są zamknięte w białych, estetycznych pojemniczkach. Na każdym widnieje nazwa produktu - wiele nazw jest bardzo kreatywnych i ciekawych: np. Smerfowy, Noc w Miami czy Różowa Pantera, a także wzornik koloru. Podoba mi się taka minimalistyczna, a równocześnie przejrzysta oprawa.

WYKONANIE HYBRYD LAKIERAMI NOX

Relację z wykonania hybryd zdaję Wam jako osoba nie zajmująca się profesjonalnie manicurem, ale jako przeciętny użytkownik, robiący hybrydy w domowych warunkach.



Na początku standardowo przygotowałam paznokcie (zmatowiłam, odtłuściłam, użyłam primera) i pomalowałam je bazą (z innej firmy). Następnie wybrałam kolor ,,Lawendowe korale" i przystąpiłam do malowania.

WAŻNE: przed malowaniem należy potrząsnąć opakowaniem, żeby wymieszać lakier

Z początku miałam wrażenie, iż pędzelek jest źle wyprofilowany, iż po jednej stronie jest więcej lakieru niż po drugiej, ale nadmiar produktu zgarnęłam do pudełeczka (pozostawiając cienką warstwę) i malowało się świetnie. Nie zalałam skórek, a lakier rozkładał się równomiernie.




Bardzo pozytywnym zaskoczeniem było dla mnie krycie. Zawsze nakładam więcej cienkich warstw (nawet 3-4), aż uzyskam dobre krycie, a w przypadku NOX Nails już przy drugiej warstwie paznokcie były ładnie pokryte kolorem.

Dla pewności nałożyłam 3 warstwy, chociaż jak teraz przyglądam się swoim paznokciom, to możliwe, iż w lewej ręce mam tylko 2 warstwy. Podczas malowania choćby tego nie zauważyłam.


Na palec serdeczny nałożyłam pyłek ,,Królowa Lodu", a na środkowy matowy top. Resztę pomalowałam zwykłym topem.

Lakier ,,Lawendowe korale" - klik
Matowy top - klik





Pyłek ,,Królowa lodu" jest przepiękny. Cudownie się mieni na paznokciu i sądzę, iż będzie pasować do wielu różnych kolorów. Oliwka posiada nie tylko piękne opakowanie, ale również cudowny, brzoskwiniowy zapach.

TYDZIEŃ PO MALOWANIU

Minął dokładnie tydzień od pomalowania przeze mnie paznokci. Pojawił się 2-milimetrowy odrost, a tak poza tym paznokcie są w nienaruszonym stanie. Wyjątek stanowi jedynie matowy top, który stał się mniej matowy niż na początku. Chociaż nie winię go za to, gdyż nakładałam olej na włosy i paznokieć miał prawo się natłuścić.




Jak do tej pory przetestowałam jeden kolor ,,LAWENDOWE KORALE", matowy top, pyłek oraz oliwkę. Moje odczucia są bardzo pozytywne. Już dwie warstwy lakieru wystarczyły, żeby dobrze pokryć płytkę paznokcia. Na uwagę zasługuje też pyłek ,,Królowa lodu", który przepięknie się mieni i pozwala prosto i gwałtownie urozmaicić manicure. Bardzo jestem interesująca kolejnych kolorów i tego jak będą wyglądać na paznokciach.

Mój Instagram:



Robicie samodzielnie hybrydy? Który z lakierów spodobał Wam się najbardziej? :)
Idź do oryginalnego materiału