30-latka na kozetce u psychologa. "Mama nie wiedziała, iż mnie krzywdzi"
Zdjęcie: 30-latki na kozetce u psychologa. Mama nie wiedziała, że mnie krzywdzi
— Cisza? A co miałam robić? Krzyczeć? Bić? Wolałam się odsunąć, żeby nie powiedzieć czegoś, czego bym żałowała. A teraz okazuje się, iż to była jakaś przemoc? To ja byłam ofiarą. Ojciec zostawił nas, kiedy byłaś mała. Pracowałam na trzy zmiany, żeby ci niczego nie brakowało. Myślałam, iż wychowuję silną, niezależną kobietę. I wychowałam. Tylko iż ta silna kobieta obróciła się przeciwko mnie — mówiła mama Marty, gdy ta, jako dorosła osoba, próbowała z nią porozmawiać o swoich emocjach. Wnioski z badań WHO wskazują, iż pokolenie trzydziestolatków, które dorastało w latach dwutysięcznych, często dopiero jako dorośli zaczyna rozumieć, iż to, co uważano za "surowe wychowanie", było w istocie formą emocjonalnego zaniedbania.