Historia z cyklu tych, w które aż trudno uwierzyć. Zdarzyła się jednak naprawdę w ostatnią niedzielę w Beskidzie Śląskim.
Jak informuje portal bielsko.info, podczas zejścia grupy turystów ze schroniska w kierunku górnej stacji kolejki na Szyndzielni, zauważono brak 3-letniego dziecka. Na poszukiwania wysłano…jego 11-letniego brata. Po pewnym czasie udało się odnaleźć malucha, wówczas pojawił się jednak nowy problem…Rodzice nie mogli odnaleźć starszego syna.
Około godziny 16:45 powiadomiono odpowiednie służby, na miejsce natychmiast wysłano straż pożarną (państwową oraz ochotniczą) oraz ratowników GOPR. Prowadzono poszukiwania z użyciem m.in. quadów i dronów. Po kilkudziesięciu minutach udało się odnaleźć chłopca na szlaku prowadzącym w kierunku Dębowca. Na szczęście był w dobrym stanie i nie wymagał pomocy medycznej.