Ten wzór "chodził" za mną odkąd tylko pojawił się w ofercie Coricamo.
Zakupiłam go dość szybko, ale trochę czasu zeszło z przerobieniem na format do sagi - kontury dały Hani nieźle popalić...
Kiedy w końcu się doczekałam przerobionego nie mogłam się powstrzymać z rozpoczęciem pracy. W tej chwili pozostało niewiele, ale jak dobrze wiecie moje hafciarskie ADHD nigdy nie śpi i robię milion projektów jednocześnie.