Każdy wyjazd zaczyna się od jakiegoś "a może by tak…". Kiedyś pakowało się walizkę, żeby uciec przed biedą, systemem albo po prostu spróbować szczęścia gdzieś dalej. Żeby złapać oddech od polityki i szarzyzny codzienności. Dziś wyjazdy mają inne barwy: studia, praca zdalna z palmami w tle, miłość z drugiego końca świata. Polacy potrafią odnaleźć się wszędzie, od gorących plaż Australii po zatłoczone ulice Chicago. Jednak są miejsca, w których zadomowiliśmy się tak bardzo, iż stworzyliśmy małą "Polskę" poza Polską.
REKLAMA
Zobacz wideo Polacy nie lubią, jak rząd im wmawia, iż żyje się im dobrze
Ile Polaków mieszka na stałe w USA? Jest tam największa Polonia
W Stanach Zjednoczonych żyje dziś ponad 9 milionów osób o polskich korzeniach, co daje największe skupisko Polonii na świecie. Przez lata powstały tu prawdziwe wyspy polskości rozsiane po Ameryce. Najsłynniejsze to chicagowskie Jackowo, nowojorski Greenpoint i Detroit, gdzie wciąż pachnie świeżym chlebem z polskiej piekarni, a w parafiach słychać znajome pieśni. W Chicago, zwanym nie bez powodu "drugą Warszawą", można zrobić zakupy po polsku, pójść na mszę w ojczystym języku i zjeść pierogi jak z babcinego stołu.
Pierwsze fale emigracji ruszyły już w XIX wieku. W tamtym czasie wielu chłopów z Galicji czy Wielkopolski szukało pracy w amerykańskich kopalniach i hutach. Niektórzy zostali robotnikami w fabrykach, inni zaczynali od zera, zakładając małe warsztaty lub sklepy. Kolejni Polacy przybywali po II wojnie światowej, często jako żołnierze, którzy nie mogli wrócić do kraju ogarniętego reżimem komunistycznym. W latach 80. pojawiła się tzw. emigracja solidarnościowa. Ludzie uciekali przed stanem wojennym i ograniczeniami wolności.
Po wejściu Polski do Unii Europejskiej fala emigracji przybrała nową formę. Coraz częściej wyjeżdżały osoby młode, dobrze wykształceni, otwarte na świat. Współcześni Polacy w USA to nie tylko robotnicy czy budowlańcy, ale także inżynierowie, przedsiębiorcy, nauczyciele i lekarze. Wspierają się nawzajem w ramach lokalnych stowarzyszeń, uczestniczą w wyborach, a choćby angażują się w amerykańską politykę.
Choć od pierwszych wyjazdów minęły już pokolenia, Polonia w Stanach nie zapomina o korzeniach. Co roku w maju na ulicach Chicago odbywa się parada z biało-czerwonymi flagami, w polskich szkołach dzieci uczą się języka przodków, a starsze pokolenia przekazują wspomnienia o kraju, którego często nigdy nie widziały. To właśnie ta więź z tradycją sprawia, iż amerykańska Polonia pozostaje jednym z najbardziej zżytych środowisk emigracyjnych na świecie.
Polski sklep na wyspachFot. Bartosz Bobkowski / Agencja Wyborcza.pl
Gdzie żyje największa Polonia? Poza Stanami są jeszcze dwa duże skupiska
Drugim i dla wielu zaskakującym kierunkiem polskiej emigracji jest Brazylia. Szacuje się, iż żyje tam około 3 milionów osób o polskich korzeniach. Początki tamtejszej Polonii sięgają zaboru austriackiego i pruskiego, kiedy to tysiące rodzin wyruszało w daleką podróż za ocean, skuszone obietnicą ziemi i pracy. Wielu z nich trafiło do stanu Parana, gdzie powstały wioski przypominające małe skrawki Polski.
Do dziś w niektórych miejscowościach można usłyszeć staropolskie zwroty, modlitwy i melodie ludowe. Najbardziej znane z nich to Áurea, często nazywana "polską stolicą Brazylii". Mieszkańcy uczą dzieci języka przodków, organizują festyny i uroczystości patriotyczne, a w kuchni królują pierogi, kapusta i makowiec. Choć większość potomków emigrantów ma już brazylijskie obywatelstwo, wielu z nich wciąż czuje więź z Polską i z dumą opowiada o swoim pochodzeniu.
Zupełnie inny charakter ma Polonia w Niemczech, licząca około 2 milionów osób. To emigracja bliska geograficznie, ale bardzo zróżnicowana. Jedni przyjeżdżają tu tylko na kilka miesięcy do pracy sezonowej, inni osiedlają się na stałe, zakładają firmy i domy. Dla wielu Polaków Niemcy stały się miejscem, w którym można pogodzić bliskość ojczyzny z lepszymi warunkami życia.
Polacy za zachodnią granicą tworzą silne i widoczne społeczności. Działają tu ojczystych polskich szkół, organizacji kulturalnych i parafii. W większych miastach, np. Berlinie, Hamburgu czy Monachium wydawane są polonijne gazety i portale. W ostatnich latach coraz częściej mówi się też o nowym pokoleniu emigrantów. O młodych specjalistach, którzy nie wyjechali "za chlebem", ale z wyboru. To właśnie oni tworzą nowoczesne oblicze Polonii. I choć łączą życie między dwoma krajami, nie tracą z oczu tego, skąd pochodzą. Czy myślałaś/eś kiedyś o tym, by opuścić Polskę? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.





