2-latka zjada wszystko co znajdzie się w jej zasięgu. Cierpi na poważne zaburzenie

5mindlazdrowia.pl 2 lat temu

2-letnia Dolly je dosłownie wszystko co znajduje się w jej otoczeniu. Rodziców niejadków, prawdopodobnie ucieszyłaby taka sytuacja. Jednak dziewczynka cierpi na poważne zaburzenie, przez które zjada przedmioty nienadające się do spożycia.

źródło: thetelegraphandargus.co.uk/

25-letnia Jordanna, matka dziewczynki jest załamana. Jej córka ma jest w stanie zjeść praktycznie wszystko. Niestety mówiąc „wszystko” nie mamy na myśli wyłącznie produktów nadających się do jedzenia. W przeciągu swojego życia mała Dolly próbowała zjeść swoje łóżeczko, pilota od telewizora, a choćby buty swojej mamy. Zdarza się również, iż podczas chwili nieuwagi dziewczyna zaczyna gryźć ściany.

Jej mama nie wie co zrobić i błaga o pomoc. Lista przedmiotów, których próbowała jej córka jest naprawdę długa i zaskakująca. Kobieta nie może choćby na chwilę spuścić jej z oczu, gdyż ta od razu łapie co jest w jej pobliżu i wkłada do buzi.

Pierwsze tego typu zachowanie Jordanna zauważyła u swojej córki, gdy ta skończyła roczek. Kiedy Dolly widziała karton lub książkę, zaczynała je gryźć i rozrzucać kawałki pogryzionych przedmiotów po podłodze. Niestety zdążało się, iż część z nich połykała.

źródło: thetelegraphandargus.co.uk

Kobieta udała się wtedy do pediatry, aby dowiedzieć się czy to normalne. Lekarz zapytała Jordanne czy ta, aby na pewno podaje córce wystarczającą ilość jedzenia. Po wnikliwym wywiadzie ustalono, iż Dolly może cierpieć na rzadkie zaburzenie – zespół łaknienia spaczonego, nazywanego potocznie pica. Osoby dotknięte tym schorzeniem spożywają produkty, które nie zaliczają się do żywności. Ponadto lekarze podejrzewają, iż 2-latlka może być w spektrum autyzmu.

W związku z tym, iż dziewczynka wymaga całodobowej opieki, Jordanna musiała zwolnić się z pracy na rzecz zajmowania się córką.

To jest tak przerażające, iż muszę ją cały czas pilnować. Musieliśmy się wszystkiego pozbyć. Nie wiem, co będzie dalej – wyznała Jordanna

źródło: thetelegraphandargus.co.uk

Jednak Dolly oprócz opieki ze strony rodziców potrzebuje również pomocy psychologa dziecięcego. Niestety na wizytę musi czekać kilka miesięcy. w tej chwili Dolly znajduje się na długiej liście osób oczekujących.

„Jestem po prostu wyczerpana. Kocham moje dziecko, jest niesamowita, ale nie mam wsparcia. To takie przerażające, iż muszę cały czas ją obserwować. – przyznała matka

Oprócz tego 2-latka musi regularnie przechodzić badania krwi, zew względu na ryzyko zatrucia ołowiem. Ten pierwiastek jest niebezpieczny dla ludzkiego zdrowia, a znajduje się w wielu produktach codziennego użytku.

Rodzice dwulatki zastanawiają się nad jej przyszłością i robią wszystko o w ich mocy, żeby zebrać środki na pokrycie leczenia córki.

Idź do oryginalnego materiału