Niektórzy z nas mają szczęście do swoich szefów i współpracowników. Pomysł wspólnej zabawy uważamy wtedy za doskonały, bo możemy rozerwać się w towarzystwie osób, które szanujemy i lubimy. Ale w innych przypadkach firmowe imprezy mogą się wydawać siódmym kręgiem piekieł.