13-osobowa rodzina przeprowadziła się do Tajlandii. Na samą podróż wydali fortunę

kobieta.gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Rodzina Clarke//Instagram.com


Dominika Clarke, mama słynnych pięcioraczków z Horyńca, aktywnie udziela się w mediach społecznościowych - między innymi na TikToku i Instagramie. Niedawno kobieta zdradziła, ile ją i jej męża kosztowała przeprowadzka z Podkarpacia do Tajlandii.
Dominika Clarke chętnie pokazuje codzienne życie swojej ogromnej rodziny. w tej chwili ona i jej mąż wychowują aż jedenaścioro dzieci. Od kilku miesięcy wszyscy mieszkają w Tajlandii. Kobieta relacjonuje podróż i aklimatyzację w nowym miejscu na swoich profilach w mediach społecznościowych.
REKLAMA


Zobacz wideo Polacy o teściowych:


Ile kosztowała ich przeprowadzka do Tajlandii? Kwota szokuje
Niedawno pani Dominika zdradziła, ile zapłacili za przeprowadzkę na wyspę Koh Lanta. Ta kwestia bardzo interesowała jej obserwatorów. Okazuje się, iż całość wyniosła ich ponad 54 tysiące złotych. Swoją podróż 13-osobowa rodzina wraz z dwójką znajomych rozpoczęła 1 kwietnia. Wówczas ceny biletów lotniczych były najniższe. Aby dostać się na lotnisko w Warszawie, państwo Clarke wynajęli autokar, z który zapłacili 2500 złotych. Poza tym, by szybciej przejść odprawę, zdecydowali się na usługę VIP. - Zapłaciliśmy za to 9000 102 złotych - powiedziała pani Dominika.


Kobieta zdradziła też szczegóły na temat cen biletów lotniczych. - Na 13 osób plus dwie osoby dorosłe podróżujące z nami zapłaciliśmy 34190 złotych, średnio to około 2300 zł na osobę. W to wliczone były bagaże i dwa obiady. To średnio licząc, bo maluszki nie płaciły pełnej kwoty, ale około 300 złotych, ale każdy musiał lecieć, siedząc na kolanach osoby dorosłej - poinformowała pani Dominika.


Warto dodać, iż w Dubaju w czasie oczekiwania na kolejny samolot rodzina wynajęła dwa pokoje w hotelu. To kosztowało prawie 3 tysiące złotych. Z kolei już po wylądowaniu w Tajlandii musieli dostać się na wyspę Koh Lanta. Za trzy taksówki państwo Clarke zapłacili 900 złotych.
Dlaczego rodzina zdecydowała się na Tajlandię?
Jak wyznała w jednym z wywiadów pani Dominika, początkowa ona i jej mąż myśleli o przeprowadzce do Nowej Zelandii. Ostatecznie jednak podjęli inną decyzję. - W Tajlandii są bardzo otwarci na rodziny. To takie państwo bardzo prorodzinne. Bardzo sobie cenią duże rodziny. Jest tam ich wiele, więc my nie będziemy jakimiś wyjątkami i odstawać od normy - zdradziła w rozmowie z "Super Expressem".
Idź do oryginalnego materiału