Od jakiegoś czasu mam choćby dobrą passę, stosunkowo często dostaję się
do jakichś testów nowych kosmetyków czy też innych rzeczy, ale w
konkursach jakoś szczęścia nie mam, dlatego niezmiernie się ucieszyłam
kiedy Beata, która była organizatorką Jesiennego Spotkania Blogerek w
Rybniku ( klik ),
przekazała mi informację, iż wygrałam konkurs, który organizowała wraz z
marką Joko. Wszystkie uczestniczki tego spotkania miały wykonać makijaż
na face chartach kosmetykami, które udostępniła nam Beata i powiem Wam,
iż było to dla mnie nie lada wyzwanie bo mistrzem make'upu nie jestem, a
tworzenie go na kartce było tym bardziej zupełną nowością, z którą jak
widać jakoś sobie poradziłam. euforia jest tym większa, iż
wygranej się nie spodziewałam, bo mój makijaż wydawał się być zbyt
zwyczajny i banalny, choćby mam wrażenie, iż lekko odzwierciedliłam to
jak się maluję, użyłam ulubionych kolorów i nic więcej nie kombinowałam.
PALOMA BODY SPA PEELING DO CIAŁA ENERGETYZUJĄCO - ODŻYWCZY:
Peelingów do ciała nigdy za wiele, chociaż nie używam ich codziennie to lubię takie gruboziarniste, które mocno zdzierają naskórek i pobudzają ciało do życia. Moja skóra w ciąży zmienia swój stan co jakiś czas, raz jest sucha raz normalna i taka ciągła burza hormonów, dlatego jestem bardzo ciekawa tego peelingu, bo producent obiecuje intensywne nawilżenie, regenerację i odżywienie suchej skóry, a to wszystko za sprawą połączenia oleju awokado z olejem arganowym. Za czystym zapachem arganu nie przepadam, ale ten produkt póki co w pojemniczku pachnie obłędnie więc mam nadzieję, iż na skórze zapach będzie się utrzymywał. Już nie mogę doczekać się pierwszej kąpieli!
PALOMA CUKROWY PEELING DO RĄK Z OLEJKIEM MAKADAMIA I MIGDAŁOWYM:
Wstyd się przyznać, ale to chyba mój drugi w życiu peeling do rąk. Sama nie wiem dlaczego ich nie używam i choćby nie zwracam na nie uwagi w sklepach, dlatego tym bardziej się cieszę, iż znalazł się w tej paczuszce. Z racji, iż w obecnej chwili mam bardzo wysuszoną skórę na kostkach peelingu użyłam tylko raz gdyż nie chcę ich jeszcze bardziej podrażnić, musi on poczekać na całkowite wyleczenie. To kolejny produkt, który przepięknie pachnie i naprawdę świetnie wygładza skórę, konsystencja jest dość mocno zbita i nie każdemu może odpowiadać, ale właśnie przez to kryształki cukru naprawdę dają radę.
PALOMA BODY SPA OLEJEK DO CIAŁA I TWARZY ENERGETYZUJĄCO - ODŻYWCZY:
Olejków do ciała kiedyś w ogóle nie używałam, jednak jakiś rok temu wszystko się zmieniło i bardzo je polubiłam, oczywiście znaleźć taki naprawdę godny uwagi nie jest prostą sprawą. Tłusty film jaki pozostaje na skórze w okresie zimowym totalnie je w moich oczach dyskwalifikuje, bo zwyczajnie po kąpieli muszę gwałtownie ubierać piżamę. Paloma znów kusi nas pięknym zapachem połączenia oleju awokado i oleju arganowego, które gwarantują nawilżenie, regenerację i odżywienie suchej skóry. Olejek jest doskonałym uzupełnieniem peelingu do ciała tej samej serii. Z racji aktualnej aury za oknem ciągle się waham czy go otworzyć czy też zostawić na wiosnę, coś czuję jednak, iż nie wytrzymam i chociaż z 2 razy będę chciała go przetestować.
VIRTUAL MAXI SHINE NUMER 053, BŁYSZCZYK DO UST:
Tradycyjna szminka czy też błyszczyk do ust jest dla mnie wykończeniem każdego makijażu. Błyszczyków używam znacznie częściej gdyż na co dzień nie zawsze się maluję, a jeżeli już to nie jest to taki make up jak w dniu kiedy szykuje mi się większe wyjście. Virtual nr 053 w opakowaniu lekko mnie przeraził, myślałam, iż będzie to mocno pomarańczowy kolor, który totalnie nie jest w moim typie, jednak bardzo się pomyliłam. Mazidło na ustach prezentuje się bardzo subtelnie, mam choćby wrażenie, iż jest minimalnie widoczny tzn. podkreśla nasz naturalny kolor ust, nadaje im blasku i lekko nawilża nie klejąc ich przy tym. Nie utrzymuje się zaskakująco długo, ale też na to nie liczyłam. Ogólnie fajny produkt godny uwagi.
Dziękuję marce Joko oraz Beacie za zorganizowanie tego konkursu oraz miłe upominki. Zapomniałam zrobić jeszcze zdjęcia książki i ramki, którą podarowałam mi Beata też w ramach wygranej!