#10yearschallenge - ja niecałe 10 lat temu...

mysweetlittlebunny.blogspot.com 5 lat temu
Hola!

Jako, iż ten miesiąc minął nam dość gwałtownie i niepostrzeżenie - w moim życiu jak i w naszym mieszkaniu - wiele zmian - moim zdaniem zdecydowanie na lepsze.

Mieliśmy z mężem ostatnio chwilę, by ogarnąć nasze mieszkanie i zrobić mały remanent.
Zakupiliśmy dywan i kilka innych dodatków, które nadały wnętrzu przytulnego charakteru i wyrazu.

Zmiany są potrzebne.

Na ścianie w salonie pojawiła się fototapeta, a cała reszta rzeczy została dokładnie wysprzątana i znalazła swoje nowe miejsca.

Podsumowując - było przemeblowanie i kilka prostych zmian - które ożywiły nam wnętrze.

Takie przemiana zaszły różnież u mnie w życiu - stworzyłam sobie jakby nie patrzeć miejsce do pracy, swój kącik - gdzie od niedawna tworzę, maluję i szkicuję.

Pomimo wielu badań, które już mam za sobą, cieszę się każdym dniem.


Widzę, iż poczyniłam wiele zmian na lepsze.

Pomimo dobrych i złych wyborów, cieszę się, iż te zmiany, doświadczenia zaprowadziły mnie właśnie tutaj.

Nie wiem co czeka mnie jutro, ale wykorzystuje dziś na tyle ile umiem :)

Zmiany dotyczą każdego z nas.

Jednak nie wszyscy się z nimi godzą czy potrafią je przyjąć.

Są ludzie co wolą żyć w ich strefie komfortu przez wiele lat i nic nie zmieniać, oczekująć, iż to ktoś lub coś odmieni ich los.

Jeśli chcesz coś zmienić - liczy się ten pierwszy krok na przód.


I kiedy już z mężem zaczęliśmy te nasze zmiany, porządki - wzięłam stary zakurzony dysk i odkopałam oto takie perełki - moje stare zdjęcia.

Dziś przedstawiam wam mnie jakieś niecałe 10 lat temu.

Dokładnie 9 lat temu poznałam się z moim mężem, a na przestrzeni tych lat - tak wiele zmieniło się = w naszym życiu :)

Każde zdarzenie dało nam wiele doświadczenia i siły.

Jak myślicie bardzo się zmieniłam? :)

Życzę wam abyście nie patrzyli na to co było, tylko przed siebie - a mianowicie optymistycznie w przyszłość.

A wspaniałe wspomnienia zachowali w sercu na zawsze.

_______




Nyu - swego czasu bardzo kochałam utożsamiać się
z postaciami z mangi i anime.




Pokaz mody strojów WSH w Muzeum Narodowym :D
Nie. nie jestem serem szwajcarskim, tylko budynkiem C13 Politechniki wrocławskiej.


Najwięcej roboty przy tym stroju miał mój mąż -
dołożył wszelkiem starań, aby strój świecił.

Plener WSH - malujemy na rynku

Panda 2 - pokaz mody

Spacer po galerii wnętrz i chwila odpoczynku.




Przez długi czas miałam grzywkę na bok -
bardzo się cieszę, iż już jej nie posiadam :p
I miałam jednego dreda, który zawsze wsplątywał mi się we włosy.

______

Kilka ujęć z moim (jeszcze wtedy przyszłym) mężem :)
Jak się poznaliśmy.






Uwielbiałam cosplay'e i przebieranki - sama szyłam sobie stroje do postaci.








Zdjęcia przerobione na komiksowe wersje:





Przez niecałe 3 lata uczęszczałam na lekcje śpiewu i śpiewałam po Domach Kultury.


Po koncercie:



Moje rodzinne miasto - Nysa
i moja ulubiona górka z widokiem na Jezioro Nyskie.








Moja "pierwsza sesja z królikiem".
Niestety nie pamiętam już autorki zdjęć - ale miłe wspomnienia.






Przed moim pierwszym w życiu spektaklem w teatrze.




I takie tam z ogrodu przy domu.




Mam nadzieję, iż miło wam się oglądało,
a czy wy posiadacie jakieś swoje zdjęcia sprzed 10 lat?

Czy też zauważyliście ile się zmieniło?

Jak wy się zmieniliście?


_________

Miłego dnia!

B U N N Y

Idź do oryginalnego materiału