Hola!
Jako, iż ten miesiąc minął nam dość gwałtownie i niepostrzeżenie - w moim życiu jak i w naszym mieszkaniu - wiele zmian - moim zdaniem zdecydowanie na lepsze.
Mieliśmy z mężem ostatnio chwilę, by ogarnąć nasze mieszkanie i zrobić mały remanent.
Zakupiliśmy dywan i kilka innych dodatków, które nadały wnętrzu przytulnego charakteru i wyrazu.
Zmiany są potrzebne.
Na ścianie w salonie pojawiła się fototapeta, a cała reszta rzeczy została dokładnie wysprzątana i znalazła swoje nowe miejsca.
Podsumowując - było przemeblowanie i kilka prostych zmian - które ożywiły nam wnętrze.
Takie przemiana zaszły różnież u mnie w życiu - stworzyłam sobie jakby nie patrzeć miejsce do pracy, swój kącik - gdzie od niedawna tworzę, maluję i szkicuję.
Pomimo wielu badań, które już mam za sobą, cieszę się każdym dniem.
Widzę, iż poczyniłam wiele zmian na lepsze.
Pomimo dobrych i złych wyborów, cieszę się, iż te zmiany, doświadczenia zaprowadziły mnie właśnie tutaj.
Nie wiem co czeka mnie jutro, ale wykorzystuje dziś na tyle ile umiem :)
Zmiany dotyczą każdego z nas.
Jednak nie wszyscy się z nimi godzą czy potrafią je przyjąć.
Są ludzie co wolą żyć w ich strefie komfortu przez wiele lat i nic nie zmieniać, oczekująć, iż to ktoś lub coś odmieni ich los.
Jeśli chcesz coś zmienić - liczy się ten pierwszy krok na przód.
I kiedy już z mężem zaczęliśmy te nasze zmiany, porządki - wzięłam stary zakurzony dysk i odkopałam oto takie perełki - moje stare zdjęcia.
Dziś przedstawiam wam mnie jakieś niecałe 10 lat temu.
Dokładnie 9 lat temu poznałam się z moim mężem, a na przestrzeni tych lat - tak wiele zmieniło się = w naszym życiu :)
Każde zdarzenie dało nam wiele doświadczenia i siły.
Jak myślicie bardzo się zmieniłam? :)
Życzę wam abyście nie patrzyli na to co było, tylko przed siebie - a mianowicie optymistycznie w przyszłość.
A wspaniałe wspomnienia zachowali w sercu na zawsze.
_______
Nyu - swego czasu bardzo kochałam utożsamiać się
z postaciami z mangi i anime.
Pokaz mody strojów WSH w Muzeum Narodowym :D
Nie. nie jestem serem szwajcarskim, tylko budynkiem C13 Politechniki wrocławskiej.
Najwięcej roboty przy tym stroju miał mój mąż -
dołożył wszelkiem starań, aby strój świecił.
Plener WSH - malujemy na rynku
Panda 2 - pokaz mody
Spacer po galerii wnętrz i chwila odpoczynku.
Przez długi czas miałam grzywkę na bok -
bardzo się cieszę, iż już jej nie posiadam :p
I miałam jednego dreda, który zawsze wsplątywał mi się we włosy.
______
Kilka ujęć z moim (jeszcze wtedy przyszłym) mężem :)
Jak się poznaliśmy.
Uwielbiałam cosplay'e i przebieranki - sama szyłam sobie stroje do postaci.
Zdjęcia przerobione na komiksowe wersje:
Przez niecałe 3 lata uczęszczałam na lekcje śpiewu i śpiewałam po Domach Kultury.
Po koncercie:
Moje rodzinne miasto - Nysa
i moja ulubiona górka z widokiem na Jezioro Nyskie.
Moja "pierwsza sesja z królikiem".
Niestety nie pamiętam już autorki zdjęć - ale miłe wspomnienia.
Przed moim pierwszym w życiu spektaklem w teatrze.
I takie tam z ogrodu przy domu.
Mam nadzieję, iż miło wam się oglądało,
a czy wy posiadacie jakieś swoje zdjęcia sprzed 10 lat?
Czy też zauważyliście ile się zmieniło?
Jak wy się zmieniliście?
_________
Miłego dnia!
B U N N Y