1000 zł mandatu za to, co w Hiszpanii robi prawie każdy. Tak chcą walczyć ze zmorą wakacji

natemat.pl 2 godzin temu
Polacy ruszyli na zagraniczne wakacje. Na lotniskach w całym kraju ruch rośnie z tygodnia na tydzień, a jednym z chętniej wybieranych kierunków jest oczywiście Hiszpania. I to właśnie tam turyści muszą mieć się na baczności, żeby do kraju wrócić ze wspomnieniami, a nie wysokimi mandatami.


W rozmowie z naTemat przedstawiciel Ryanaira nie miał wątpliwości, iż to właśnie Hiszpania będzie jednym z największych hitów tego lata wśród Polaków. Nasi turyści pokochali Alicante, ale i do Barcelony czy Malagi będą latać bardzo chętnie. W biurach podróży hitem są natomiast Wyspy Kanaryjskie. Jednak niezależnie od tego, którą część Hiszpanii wybierzecie, uważajcie na lokalne przepisy. Mandat można bowiem dostać nie tylko za strój kąpielowy, ale i pewną powszechną praktykę na plaży czy basenie.

1000 zł mandatu za rezerwowanie miejsca na plaży czy basenie w Hiszpanii


Naszą wyliczankę kar w Hiszpanii możemy zacząć od największej zmory każdych wakacji all inclusive. Poziom absurdu dotyczący rezerwowania leżaków nad basenem, czy na plaży, w ostatnich tygodniach sięgnął zenitu. Jak pisaliśmy na łamach naTemat, turyści czekają teraz o świcie na rozłożenie leżaków, żeby zarezerwować sobie kilka z nich. Niektórzy choćby wyręczają pracowników i sami rozstawiają leżaki.

Ta praktyka jest bardzo irytująca, bo wiele osób, które dokonuje takiej rezerwacji, z leżaka korzysta dopiero kilka godzin później. Żeby uniknąć podobnych sytuacji, kolejne regiony Hiszpanii wprowadziły drastyczne przepisy wymierzone w turystów.

W Barcelonie czy niektórych miejscach na wybrzeżu Costa Blanca turyści mogą dostać choćby 250 euro mandatu za rezerwowanie leżaków. Prawo do nakładania kar mają lokalne władze. Im, a także kurortom, przysługuje także prawo do rekwirowania ręczników i innych przedmiotów pozostawionych na leżakach. Przedmioty, z odpowiedniej wysokości mandatem, można odebrać w specjalnych punktach na terenie ośrodków lub urzędu miasta.

Spacerujesz w stroju kąpielowym? We Włoszech i Hiszpanii zapłacisz mandat


W wielu europejskich kurortach surowo karane jest nie tylko rezerwowanie leżaków, ale i spacerowanie poza plażami w strojach kąpielowych. Za przechadzkę w negliżu poza plażą w Barcelonie, ale i chorwackim Splicie, czy wielu miejscach we Włoszech, także zapłacicie mandaty.

Wprowadzając takie przepisy, lokalne władze podkreślały, iż chcą stać na straży moralności turystów i mieszkańców. Nie każdy ma bowiem ochotę oglądać roznegliżowane ciała w pobliżu zabytkowych budynków. Takie stroje najlepiej pozostawić wyłącznie na pobyt na plaży. Na Majorce za niezastosowanie się do tych przepisów grozi choćby 2,5 tys. zł kary.

Idź do oryginalnego materiału