Większości z nas wpajano od dzieciństwa, iż pomaganie innym jest czymś dobrym, a choćby ważniejszym niż chęć zadbania o samego siebie. W teorii wszystko wydaje się proste: ktoś czuje się dobrze z powodu tego, co dla niego zrobiłeś, ty czujesz się dobrze, ponieważ sprawiłeś, iż ten ktoś jest szczęśliwy. W praktyce bywa różnie, bo zbyt często wpadamy w skrajności i pułapkę zależności, starając się zadowolić wszystkich kosztem własnych potrzeb. Czy jest nam z tym dobrze? Na zewnątrz tak, bo nie potrafimy pokazać, iż ciągłe dbanie o szczęście innych nas męczy. Wewnątrz jest coraz gorzej. Prędzej czy później skończy się katastrofą.
Więc jeżeli masz już dość tego, iż im więcej robisz dla innych, tym gorzej się czujesz, a także uważasz, iż gdybyś sam znalazł się w potrzebie, nie możesz liczyć na ich pomoc, niech te kilka wskazówek pomoże ci zrozumieć, iż pora się przełamać i zacząć wszystko od nowa, a przynajmniej wrócić do równowagi.
1. Zastanów się skąd wziął się twój problem
Prawdopodobnie rozwijał się powoli w miarę upływu czasu, pewnie choćby nie pamiętasz, kiedy to się zaczęło. Są jednak duże szanse, iż to akceptacja i aprobata bliskich jako nagroda za to, iż zrobiłeś coś dla innych, bądź byłeś „miły i grzeczny”. Wróć do źródła tego zachowania.
2. Pomyśl szczerze, czy boisz się, iż nie sprostasz oczekiwaniom innych osób?
Przez te wszystkie lata uwierzyłeś, iż ludzie oczekują tego od ciebie – i masz rację. Przyzwyczaiłeś ich do tego, iż jesteś emocjonalnie i fizycznie dostępny, chętny do pomocy i zdolny traktować ich tak, jak zawsze – w sposób, w jaki wierzą, iż na to zasługują. Teraz możesz ich rozczarować, jeżeli potraktujesz ich inaczej, niż do tego przywykli. jeżeli poczujesz, iż ich zawiodłeś, rozczarowałeś, będziesz miał problemy z poczuciem wartości.
3. Co dostajesz od ludzi, którym pomagasz?
Nie, nie ma się czego wstydzić. Jasne, wmówiono nam, iż pomoc należy nieść bezinteresownie, ale to nie do końca tak powinno wyglądać. jeżeli pomagasz dlatego, iż boisz się co pomyślą o tobie inni, gdy tego nie zrobisz, jeżeli robisz to adekwatnie wbrew sobie i dlatego, iż boisz się odmówić, twoje koszty emocjonalne są ogromne. Warto zrobić „rachunek sumienia” i zastanowić się nad tym, kto z naszych znajomych bądź bliskich byłby w stanie zrobić dla nas tyle samo, a kto nas stale zawodzi.
4. Jakie emocje wzbudza w tobie bycie „miłym i pomocnym” ?
Czy czujesz się szczęśliwy i zadowolony, widząc reakcje ludzi na twoje starania, czy może jesteś już zły, wyczerpany i masz dość ciągłej presji wynikającej z ich oczekiwań? Czy martwisz się, iż ludzie będą zawiedzeni, jeżeli przestaniesz być dla nich tak bardzo miły?
5. Uświadom sobie ogromną różnicę między „czynieniem dobra” a miłością czy sympatią dla ludzi
Nie ma nic złego w robieniu dobrych uczynków dla innych. To jest część naszego człowieczeństwa, naturalna w przypadku relacji, na których nam zależy i bliskich osób, które nas potrzebują. Podarowanie innym naszego czasu, energii, a czasem pieniędzy jest naszym wkładem w relację.
Ale kiedy proporcje są zaburzone, pomagasz z niewłaściwych pobudek (bo mówiąc w uproszczeniu – nie potrafisz już odmówić), posunąłeś się zbyt daleko.
Oto kilka ważnych porad, które podpowiedzą ci jak wrócić na adekwatne tory
1. Dbaj o siebie i o własne potrzeby
Obecnie prawdopodobnie czujesz się wyczerpany, przytłoczony relacjami z bliskimi. Być może zaniedbujesz to, co jest dla ciebie najważniejsze, ponieważ zadowalanie innych stało się twoim priorytetem. Kiedy stawiasz potrzeby innych nad swoimi, sygnalizujesz sobie samemu, iż nie jesteś ważny, iż możesz poczekać, iż poświęcenie czasu „na siebie” byłoby samolubne. A tak adekwatnie – potrafisz zdefiniować swoje potrzeby? A może straciłeś kontakt z tym, kim jesteś i co jest dla ciebie ważne?
2. Oceń swoje priorytety
Na pewno często mówisz „tak”, zanim jeszcze pomyślisz, czy naprawdę chcesz zrobić coś dla kogoś innego. Możesz czuć się zobowiązany, aby powiedzieć „tak”. Następnym razem, gdy znajdziesz się w takiej sytuacji, decyzję podejmij świadomie, rozważając swoje możliwości (czas, energię, inne zobowiązania).
3. Wybierz osoby, na których szczęściu naprawdę ci zależy
To może być bardzo mała grupa – małżonek / partner, dzieci, najbliższa rodzina, najlepszy przyjaciel. Przepracuj to w swoim własnym umyśle. Naucz się wybierać. I zaakceptuj, iż są rzeczy, których choćby oni nie mogą od ciebie wymagać.
4. Naucz się żyć z tym, iż „nie zawsze jest miło”
Bo to cię przeraża najbardziej. Boisz się konfrontacji z przykrą sytuacją, z niezadowoleniem innych ludzi. Zaprzeczanie czy unikanie negatywnych reakcji nie rozwiąże twojego problemu. Pomoże jedynie systematyczne uczenie się, iż nie możesz zadowolić wszystkich wokół oraz, iż na niektóre rzeczy nie masz wpływu.
5. Postaw siebie na pierwszym miejscu
To może być dla ciebie zupełna nowość. Wyobraź sobie, jak to jest żyć tak, by robić to, co sprawia, iż czujesz się dobrze, nie martwiąc się opinią innych, nie spełniając co chwila cudzych żądań. Żyć bez poczucia winy. Wyobraź sobie, jak by to było powiedzieć „nie”, zamiast automatycznego, obowiązkowego „tak”. Pomyśl jak to jest mieć czas dla siebie.
Kiedy naprawdę cenisz i szanujesz samego siebie, wiesz jak mądrze pomagać innym.
Na podstawie: psychologytoday.com