10 pytań o filtry przeciwsłoneczne + bonus

srokao.pl 1 tydzień temu

Pomyślałam, iż warto zrobić taki zbiorczy wpis z pytaniami o filtry. Na większość tych pytań odpowiadałam w innych wpisach, ale przez cały czas pytania się pojawiają, więc je sobie zebrałam i odpowiadam zbiorczo.

1. Czym zmywać filtry?

Pisałam o tym w TYM wpisie.

Uparłam się na te oleje i masła, dlatego, iż duża część, o ile nie większość filtrów w tej chwili jest wodoodporna. To sprawia, iż porządne ich domycie "zwykłym" środkiem myjącym, może stwarzać kłopoty. I to nie jest tak, iż musicie tak zmywać filtry, to jest po prostu moim zdaniem najprostsza, najszybsza i najmniej problemowa metoda.

2. Czy smarować filtrami dziecko pod ubraniami?

I tu pewnie dla niektórych będzie szok, ale pytanie jest w zasadzie zasadne. Ubrania jako takie nie chronią nas, naszej skóry przed promieniowaniem, chronią przed poparzeniem słonecznym. o ile dobrze pamiętam to zwykły, biały, bawełniany podkoszulek ma szacowaną ochronę UPF w granicach 4-8. Dlatego ja u dzieciaków często stosuję ubrania z ochroną przeciwsłoneczną. Natomiast sama nie smaruje dzieci pod ubraniami, przede wszystkim dlatego, iż nie widzę w tym sensu, filtr i tak zostanie wytarty w ubranie.


3. Czy smarować filtrami dziecko w wózku

No i tu wkracza znienawidzone, to zależy. o ile dziecię leży w wózku, w cieniu, jest osłonięte przed słońcem, często ma budkę/parasolkę z ochroną UV, itp... to w sumie można sobie odpuścić. Jednak o ile jednak gdzieś tam te promienie słoneczne mogą przypiec dziecię, to jednak bym ten filtr zastosowała.


4. Filtry, które nie brudzą.

No nie znam.

Moje doświadczenia są takie, iż filtry mineralne bardziej "tłuszczą" ubrania, a chemiczne odbarwiają/zażółcają. Trochę też zależy to od materiału, z którego jest ubranie, u mnie jakoś len lepiej znosi kontakt z filtrem, wiskoza bardziej się odbarwia, bawełna bardziej się tłuści.

5. Filtry mineralne, które nie bielą


Pytanie pojawiające się od lat i od lat moja odpowiedź jest jedna: NIE ZNAM. Tlenek cynku, tlenek tytanu mają to do siebie, iż są białe i tworzą białą warstwę na skórze.


Tylko, ja nie znam wszystkich dostępnych filtrów, więc może coś jest.


6. Filtry mineralne czy chemiczne.

No to jest Wasz wybór. Wszystko zależy, co lubicie, co wolicie.


7. Mgiełki z filtrami

Sporo osób pyta o reaplikację filtra i czy mgiełki to dobry wybór. Myślałam nad tym długo, czytałam różne informacje i moim zdaniem taka mgiełka kilka zmienia. Jej SPF jest wyznaczany dokładnie tak samo jak filtra w kremie, mleczku itp... dlatego takie "typowe" psiknięcie się mgiełką nie daje realnej ochrony na poziomie 50+.

ps. 2024 r. (bonus 1)

Ponieważ te mgiełki oraz Wy nie dawały mi spokoju, to spędziłam trochę czasu w poszukiwaniu wpisów o tychże. Trafiłam na kilka zagranicznych testów z dokładaniem filtra mgiełką, w których były i zdjęcia z kamerek. Niestety nie wygląda to jakoś specjalnie obiecująco. przez cały czas twierdzę, iż to gra nie warta swojej ceny.

8. Jak "reaplikować" filtry na makijaż.

To jest pytanie, na które w tej chwili nie mam żadnej sensownej odpowiedzi/podpowiedzi.

Ja, o ile nie mam makijażu, to zmywam to, co mam na twarzy, jak nie ma możliwości zmycia, to ścieram chusteczką i nakładam filtr na nowo. o ile mam makijaż to czasami wklepuję w niego filtr SVR Blur, albo nie dodaję filtra.

Jestem w tej komfortowej sytuacji, iż nie mam potrzeby malować się codziennie i dlatego dokładanie filtra nie stanowi problemu.

9. Spray/ kulka vs krem co lepsze

Pisałam o tym wielokrotnie. Moim zdaniem na wyjściach faktycznie jakoś lepiej aplikuje się filtry z kulki czy sztyftu, ale i tak trzeba je w skórę wetrzeć. Spray czy krem nie robią mi zupełnie różnicy.

9. Alkohol w filtrach unikać, czy nie



Temat rzeka, jedni unikają inni nie, jednym nie robi on różnicy, innych wysusza/podrażnia. To jest znowu kwestia preferencji Waszej skóry. o ile chodzi o dzieci to jak mam do wyboru filtr z alkohole i taki bez to wybiorę bez.

10. Filtry koreańskie czy chronią jak obiecują


No i tu temat bardziej z pogłosek. Co lato wraca jak bumerang informacja, iż filtry koreańskie nie chronią dobrze, mają zawyżone wskaźniki ochrony itp...

Te informacje o zaniżonej ochronie to prawdopodobnie w dużej mierze pokłosie afery z marką Purito i ich chyba trzema filtrami. Ochrona, jaką deklarował producent to SPF 50+, po przeprowadzonych badaniach stopień ochrony okazał się być jeżeli dobrze pamiętam w okolicach 20 . Marka przyznała się do błędu, produkty wycofano, ale opinia została. Czy tak jest nadal? Nie wiem, nie widziałam żadnych badań w tym temacie.

Chciałam zauważyć, iż również można się spotkać z pogłoskami o tym, iż któryś z filtrów Nivea, nie ma deklarowanej ochrony, czy filtr Revox, pewnie i jest kilka innych. Ja nie spotkałam się z badaniami, które by to potwierdziły. Bardziej są to opinie nieznanych mi ludzi z internetu, którzy informują, iż stosowali te filtry, a się opalili, poparzyli itp...


Mam nadzieję, iż ktoś znalazł odpowiedź na swoje pytanie 😁


BONUS

Filtr, który się całkowicie wchłania


Filtry nie mogą i nie powinny się wchłaniać. Ich zadaniem jest ochrona skóry, a nie jej pielęgnacja. One mają się ułożyć na skórze i tam być, stąd informacja filtrach, iż po wytarciu się ręcznikiem mamy je ponownie nałożyć.


Filtry, a nakładanie makijażu


Oczywiście rozumiem, iż są osoby, które nakładają makijaż na filtry. Rozumiem też, iż nie mogą/nie chcą z niego zrezygnować i naprawdę nie mam nic do tego.

Fajnie by było, gdyby udało się nakładać taki makijaż przez delikatnie wklepywanie, a nie rozcieranie. Przyznam, iż trochę mnie mrozi, kiedy widzę beaut youtuberki, które najpierw zachwalają filtry jakieś marki, który właśnie nałoży, a następnie nakładają na niego podkład i masują się owym podkładem. Potem leci na kremowe konturowanie i kremowe róże, które często rozsmarowywane są pędzlem. Na wielki finał leci puder, na który jeszcze idą inne produkty pudrowe także nakładane pędzlem. Zastanawiam się, ile w finale tego filtra zostaje na skórze. Oczywiście lepsze coś niż nic ;).


Dlatego starajcie się, o ile się da oczywiście wklepywać makijaż.


Olej z pestek malin, masło shea jako filtry.


Boszzzzzz ... o ile od kilku lat walczę z tym cholernym olejem z pestek malin jak z wiatrakami, to nagle w tym roku wyskoczyło jak Filip z konopii jeszcze masło shea.

Nie wiem, kto, nie wiem, gdzie i nie wiem, dlaczego puścił taką informację, ale mam nadzieję, iż trafi do piekła, w którym będą go smarować filtrami od rana do nocy.


Oleje i masła naturalne mają "swoje SPF", naukowcy badają różne parametry substancji. To, iż określili SPF olejów i maseł w warunkach laboratoryjnych! nie oznacza, iż są one filtrami i mogą owe filtry zastąpić.

O tym, dlaczego oleje nie chronią, pisałam w TYM wpisie.

Idź do oryginalnego materiału