Wielu z nas wierzy etykietom na naszych ulubionych produktach spożywczych: „z pierwszego tłoczenia”, „organiczny”, „łowiony w dziczy”, „czysty” itd. Ale czasami te zachęcające informacje to bardziej marketing niż rzeczywistość. Półświatek oszustw żywnościowych kwitnie i nie ogranicza się tylko do rzadkich przysmaków lub importowanych specjałów. Fałszywie etykietowane jedzenie zalewa rynek bez hamulców — od podstawowych artykułów spożywczych po wymyślne smakołyki — a większość z nas choćby nie wie, iż taki proceder w ogóle ma miejsce.Zachowując czujność i poszerzając swoją wiedzę, zdołasz uniknąć podróbek i nie będziesz zaśmiecał swojego talerza. Zaufaj swojemu przeczuciu, czytaj etykiety i pamiętaj: jeżeli coś wydaje się zbyt dobre (lub zbyt tanie), aby mogło być prawdziwe, to powinna zapalić ci się lampka ostrzegawcza.