Zmiana pieluch, podgrzewanie butelek, powtarzające się opowieści na dobranoc — brzmi jak rutyna, prawda? Pomyśl jeszcze raz. Za kulisami harmonogramów drzemek i pór na przekąski, niektóre nianie znajdują się w sytuacjach, które mogłyby konkurować z thrillerami na Netflixie. Kobiety, z którymi rozmawialiśmy, to nie tylko opiekunki — to mediatorki kryzysów, strażniczki sekretów, a czasem przypadkowe bohaterki. Po wysłuchaniu ich historii, nazywanie tej pracy „zwyczajną” wydaje się niemal śmieszne.