Zdejmujesz białe nitki z mandarynek? Wielu tak robi, a to spory błąd

kobieta.gazeta.pl 7 godzin temu
Grudzień rozkręcił się na całego, a wraz z nim powraca tradycja misek pełnych mandarynek. Pachną świętami, poprawiają humor i błyskawicznie znikają ze stołu. Warto jednak przyjrzeć się im bliżej, bo w niepozornych cytrusach kryje się coś więcej, niż tylko słodki miąższ. Co to jest albedo w owocach?
Mandarynki od lat kojarzą się z zimą i okresem świątecznym, ale ich sezonowy powrót to nie tylko kwestia smaku. Dostarczają składników, które wspierają codzienną dietę i pomagają utrzymać sprawny układ odpornościowy. Oprócz witaminy C zawierają beta-karoten, witaminy z grupy B i flawonoidy, dlatego dobrze włączyć je do menu nie tylko w grudniu. W ich środku kryje się też detal, na który rzadko zwracamy uwagę. To białe nitki otaczające cząstki owocu. Wiele osób skrupulatnie je usuwa, choć wcale nie trzeba. Okazuje się, iż są wartościowe i w pełni zasługują na miejsce na talerzu.


REKLAMA


Zobacz wideo


Co to jest albedo w owocach? Jedz, bo ma dużo dobrego
Przy zimowych stołach łatwo zauważyć dwie szkoły obierania mandarynek. Jedni skubią je z chirurgiczną precyzją, wyłapują każdą białą nitkę i dopiero wtedy uznają owoc za gotowy do zjedzenia. Drudzy nie analizują szczegółów, tylko odrywają skórkę i zjadają kolejne cząstki razem z delikatnymi włóknami. I choć różnica w podejściu wydaje się niewielka, to tylko jedna z grup wykorzystuje pełen potencjał mandarynek.


Białe nitki mają swoją fachową nazwę - albedo. Okrywa miąższ nie tylko mandarynek, ale także pomarańczy, grejpfrutów i cytryn. Nie wygląda może kusząco, ale kryje w sobie pektyny, flawonoidy i d-glukaran. Jak możemy przeczytać w serwisie zdrowiego.pl, to zestaw, który pomaga regulować poziom cholesterolu, wspiera florę jelitową i działa antyoksydacyjnie. Dodatkowo, wbrew pozorom to właśnie w albedo znajduje się najwięcej błonnika rozpuszczalnego, znacznie więcej niż w samej słodkiej części owocu.
Warto też wiedzieć, iż część cennych substancji obecnych w cytrusach wchłania się lepiej, gdy nie pozbywamy się białej błonki. To naturalny sposób na zwiększenie korzyści z jedzenia mandarynek czy pomarańczy. jeżeli więc nawykowo obierasz każdy plasterek do "nagiego" miąższu, to możesz tracić coś, co natura ulokowała w najbardziej niedocenionej części owocu.


MandarynkiFot. pexels.com/ autor Yuan Cao


Czy mandarynki powinno się myć przed obraniem? Wielu popełnia błąd
Wiele osób sięga po mandarynki w biegu i obiera je jeszcze w kolejce do kas, w samochodzie albo przy biurku. To szybka przekąska, więc mało kto traktuje ją jak coś wymagającego przygotowania. Skoro skórka i tak ląduje w koszu, mycie często wydaje się zbędne. Codzienna logika mówi "po co". Tyle iż to, co osiada na powierzchni owoców, wcale nie znika wraz z pierwszą warstwą, którą zdejmujemy.
Cytrusy podróżują do Polski przez tysiące kilometrów i w tym czasie muszą zostać zabezpieczone przed uszkodzeniami i psuciem. Powłoki ochronne, takie jak wosk carnauba, szelak czy inne olejki, są dopuszczone do obrotu, ale przez cały czas mogą wywoływać reakcje alergiczne. Do tego dochodzą środki grzybobójcze stosowane w sadach i w trakcie transportu. Podczas obierania przenosimy to wszystko na dłonie, a potem na miąższ, który zjadamy. Dlatego nigdy nie powinniśmy sięgać po mandarynki bez uprzedniego umycia.


Jak dobrze umyć owoce? Warto robić to pod gorącą wodą, najlepiej z dodatkiem płynu do naczyń, a następnie dokładnie spłukać. To prosta czynność, a skutecznie zmniejsza ryzyko kontaktu z substancjami, które mogą podrażniać skórę, wywoływać alergie albo obciążać organizm. I choć mandarynki kojarzą się ze świętami i lekkością, warto zadbać też o bezpieczeństwo ich jedzenia. Jak jesz mandarynki? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału