Wolontariuszka pomagająca powodzianom, pochodząca z Kalisza, relacjonuje rzeczywistą sytuację

zyciekalisza.pl 1 tydzień temu
Tak jak woda szeroką i wysoka falą zalała wsie i miasta, tak też ruszyła wielka lawina współczucia z ludzkich serc. Wśród tysięcy wolontariuszy pomagających powodzianom bardzo aktywnie działa pochodząca z naszego powiatu Marzena Raczyk. Ponieważ w tej chwili mieszka we Wrocławiu, to właśnie tam ruszona współczuciem już w pierwszych godzinach tragedii zorganizowała prywatną zbiórkę artykułów dla powodzian, jeżdżąc po swym osiedlu i ogłaszając to wśród znajomych na facebooku. W ciągu kilku godzin zebrała cały samochód darów i zawiozła je powodzianom do Kłodzka i Lądku. Niedawno wróciła i w telefonicznej rozmowie z redakcją relacjonuje jak tam jest
- Wiem, iż w Kaliszu przeprowadzane są już zbiórki, ale pomyślałam, iż gdyby ktoś z Kalisza chciał osobiście pomóc, a taka pomoc jest tam w tej chwili bardzo potrzebna, to mógłby się ze mną skontaktować, a ja pokieruję, podpowiem gdzie, załatwię transport, mogę też pomóc połączyć z jakąś grupą pomocową na facebooku.


- mówi pani Marzena

Na podstawie osobistego kontaktu z powodzianami informuje również, co w tej chwili jest najbardziej potrzebne na zalanych terenach:


Na pierwszym miejscu jest benzyna, gdyż nie działają tam stacje benzynowe. Następnie butle gazowe i kuchenki turystyczne, agregaty prądotwórcze, łopaty, wiadra, miski, piły spalinowe, gumowe rękawice, kalosze, środki do dezynfekcji i czyszczenia, worki na śmieci, koce, śpiwory, poduszki, latarki zakładane na głowę, pieluchy dla dzieci, a także suchy prowiant. Bardzo potrzeby jest ciężki sprzęt.


- dodaje pani Marzena

Jak bardzo
Idź do oryginalnego materiału