W Tatrach po raz pierwszy od początku ferii pojawiły się tłumy turystów. To nie pociesza jednak górali, którzy twierdzą, iż straty "liczą w tysiącach". - Po 35 latach w tej branży dochodzę do wniosku, iż turystom to się nie dogodzi, nie ma na nich bata - mówi WP pan Kazimierz z Willi u Jadzi.