Tania?” — Żanna nie spodziewała się zobaczyć siostry byłego męża na progu. Dziewczyna była przemoczona do suchej nitki, woda spływała z jej długich włosów.

newsempire24.com 7 godzin temu

Krysia? Zofia nie spodziewała się zobaczyć siostry swojego byłego męża na progu. Dziewczyna była kompletnie przemoczona, woda ściekała z jej długich włosów.

Zaczął lać jak z cebra, gdy szłam. Moje rzeczy są mokre, muszę je wykręcić Mogę wejść?

No cóż Wchodź. Zofia zrozumiała, iż Krysia pokonała sporą odległość: jej dom stał w zamkniętym osiedlu, na odległej uliczce, dobre piętnaście minut piechotą od bramy. Jak Krysia znalazła jej dom i jak w ogóle dostała się na teren osiedla, było zagadką.

Możesz mi dać herbaty? Krysia strzepnęła wodę z policzka i otarła rozmazany tusz spod oczu.

Najpierw się osusz. Zofia podała jej papierowe ręczniki. Podłoga nie znosiła wilgoci, a mokre adidany Krysi groziły nowemu remontowi.

Dzięki.

A teraz powiedz, po co przyszłaś?

Potrzebuję pieniędzy.

I co ja mam z tym wspólnego? Nie pożyczam pieniędzy.

Wiem, nie proszę. Przyszłam, żebyś pomogła mi znaleźć pracę. Zrobię wszystko. Każdą robotę! Byle płacili Wiem, iż twój nowy mąż ma sieć hoteli. Poproś go, żeby mnie przyjął

Masz jakieś doświadczenie?

Tak! Krysia skinęła. Pracowałam w kawiarni.

Jako co?

Jako menedżera powinnam była pracować na tym stanowisku ale tymczasowo zatrudnili mnie jako kelnerkę! Prawie dostałam awans.

Jak długo pracowałaś?

Z dwa miesiące. Dwa tygodnie w jednym miejscu, tydzień w drugim a w trzecim rzuciłam wczoraj. Nie dogadałam się z kierowniczką.

Zofia spojrzała na Krysię ze zdumieniem.

Zdajesz sobie sprawę, iż z takim CV nikt cię nigdzie nie zatrudni?

Jak to? Trzy różne kawiarnie! Jestem mega doświadczona!

Skakanie z pracy do pracy nie dodaje ci wartości, raczej odwrotnie.

No to co mam robić? Naprawdę potrzebuję kasy Krysia spojrzała na Zofię i zaczęła płakać.

Po co ci te pieniądze? I czemu myślisz, iż tu je zarobisz?

A gdzie indziej? W naszej zapyziałej wsi, gdzie są tylko trzy domy?!

Życie w Warszawie jest drogie, mieszkania drogie Gdzie się zatrzymałaś?

Najpierw u koleżanki, potem u brata, ale mnie wyrzucił Ma nową kobietę, nie pozwoliła mi z nimi mieszkać.

Serio? Zofia zmarszczyła brwi. Wspomnienie o byłym mężu wywołało nieprzyjemne uczucie.

Zrobił się chamski i złośliwy przez tę babę! Chciałam u niego zostać, ale ta jędza mnie wyrzuciła! Zofia, pomożesz mi? Nie mam się do kogo zwrócić, tylko do ciebie

Nie mogę nic obiecać, bo sama nie pracuję, więc nie mam jak ci załatwić roboty.

Ale jesteś kobietą! Masz wpływ na męża po prostu poproś go, żeby mi pomógł, żeby mnie zatrudnili po znajomości

Nie obiecuję nic. To zależy, jakie ma wolne stanowiska. Mąż jest teraz w delegacji, wróci dopiero pod koniec tygodnia.

Dziękuję! Wiedziałam, iż jesteś dobra, nie jak ta sekutnica Zosiu, kochanie, mogę zostać na noc? Proszę Krysia złożyła ręce jak do modlitwy. Widzisz, jak leje! Zaraz się ściemni, a nie mam pieniędzy na powrót.

Jak tu w ogóle dotarłaś?

Autostopem

Wow Zofia zrozumiała, iż wysyłanie dziewczyny samej na drogę w nocy to ryzyko. Choć Krysia była dla niej zupełnie obca, Zofii zrobiło się jej żal i pozwoliła jej zostać w pokoju gościnnym. Dobrze. Ale jutro rano się wynosisz. Nie lubię darmozjadów.

Jasne Krysia się ożywiła. Wyciągnęła się na łóżku i przyglądała nowoczesnej lampie, ładnym tapetom i drogim zasłonom.

U nas we wsi nikt nie ma takich rzeczy Zofia ma szczęście, iż złapała bogatego faceta Muszę znaleźć kogoś takiego! Wtedy wszystkie problemy się rozwiążą! marzyła Krysia.

Miała nadzieję dostać jakieś interesujące stanowisko, poznać bogatego kawalera i dobrze wyjść za mąż, jak w romansach. Ale Krysia nie rozumiała, iż bogaci faceci nie zwracają uwagi na takie dziewczyny jak ona. I iż dziewiętnastolatka bez doświadczenia nie zostanie zatrudniona na wysokie stanowisko.

Dokładnie to powiedział mąż Zofii, Bartosz, gdy wrócił z delegacji.

Nie wiem, jak jej pomóc. Mam dla Krysi tylko jedno miejsce.

Jakie?

Takie, które jej się nie spodoba.

Mówiła, iż jest gotowa na każdą pracę doprecyzowała Zofia.

Naprawdę? No to niech przyjdzie jutro o 6:30. jeżeli tak bardzo chce pracować, to będzie zatrudniona.

Krysia bez problemu znalazła nowoczesny biurowiec sieci hoteli. Choć się spóźniła przyszła o 9:00. Ale nie czuła się winna miała istotny powód autobus się zepsuł.

Budynek zrobił na niej wrażenie.

Wchodząc po schodach, marzyła wyobrażała sobie, jak wkracza do biura jako żona dyrektora albo przynajmniej jego asystentka.

Na pracę Krysia choćby się specjalnie wystroiła: założyła niewygodne szpilki, krótką spódniczkę i top przypominający moskitierę.

Szło jej ciężko obcas co chwila wpadał w szczelinę, kilka razy prawie się przewróciła. Na szczęście nie było daleko.

Krysia otworzyła nagle drzwi i wpadła na ochroniarza.

Dokąd pani idzie? zmierzył ją wzrokiem.

Do pracy!

Ma pani przepustkę?

Nie mam.

To pomyliła pani drzwi. Tu wchodzą tylko z przepustkami.

Takie osoby jak ja nie potrzebują przepustek. Krysia zadarła nos. A pana jutro zwolnią. Nie poznaje pan ważnych osobistości!

Ochroniarz spojrzał na Krysię i się zaśmiał. Chciał jej powiedzieć, iż w takim stroju to powinna stać na trasie i łapać kandydatów na męża. Ale nie zdążył.

Dzień dobry, panie Bartoszu wyprostował się.

Cześć, Darku przywitał się Bartosz, rzucił okiem na Krysię i skrzywił się. Chciał powiedzieć ochroniarzowi, żeby usunął tę panienkę, ale nie zdążył.

Jestem tu do pracy. Krysia powiedziała w

Idź do oryginalnego materiału