

Dziś Tłusty Czwartek, w Polsce tradycja jedzenia pączków pojawiła się w XVI wieku. Tłusty czwartek był początkiem tłustego tygodnia – czasu zabaw i tłustego jedzenia. Wszyscy chcieli najeść się do syta przed 40-dniowym postem, którego w tamtym czasie surowo przestrzegano.
– Na liście produktów tradycyjnych naszego regionu są faworki – albo inaczej chrust – oraz kreple, czyli śląska nazwa pączków – mówi Justyna Osiecka-Sułek, kierownik referatu Rozwoju Wsi w Departamencie Rozwoju Obszarów Wiejskich Urzędu Marszałkowskiego województwa opolskiego. – Kiedyś w tradycji tak bywało, iż panny wypiekały pączki, faworki, chrusty, którymi częstowały chłopaków. Razem się wówczas bawili, weselili tym czasem karnawałowym. Dziewczyny chowały też w pączkach niespodzianki dla tych chłopaków, którzy się podobali. Na Opolszczyźnie tradycyjnie przygotowuje się pączki, co ważne nadziewa się je przed smażeniem. Nadziewano tradycyjną własnoręcznie zrobioną marmoladą, która jak jest usmażona w pączku, smakuje zupełnie inaczej.
Zgodnie z tradycją, każdy powinien zjeść chociaż jednego pączka w Tłusty Czwartek, aby przez cały rok nie opuszczało go szczęście.
Justyna Osiecka-Sułek:
autor: DGZ/KZL