Poznałam najbardziej uważnego i troskliwego mężczyznę na świecie, ale związek z nim okazał się nie do zniesienia

przytulnosc.pl 2 godzin temu

Zawsze wydawało mi się, iż najbardziej odpychającymi męskimi wadami w relacjach z kobietami są brak uwagi i lekceważenie. Jak można przebywać obok osoby, która nie pamięta twoich upodobań?

Tak więc rozstałam się z mężczyzną, który do tej pory nie rozumie, co było nie tak. Pomyślcie, mi – zapalonej miłośniczce kawy – zawsze kupował herbatę zamiast cappuccino. Mam alergię na lilie, ale to właśnie te kwiaty od czasu do czasu mi wręczał.

Jego zupełnie nie interesowały moje sprawy. Mężczyzna nigdy nie zauważał nowo kupionej sukienki, zmiany fryzury. W końcu znudziło mi się to i rozstaliśmy się.

Spotkanie z Jarosławem było prawdziwym balsamem na moje zranione obojętnością i brakiem uwagi serce. Nasz romans zaczął się od zwykłej przyjaźni. Kiedyś jedliśmy kolację w kawiarni w miłym towarzystwie. Po tym sympatyczny chłopak zaprosił mnie następnego dnia na obiad we dwoje.

To był dzień wolny, więc z przyjemnością się zgodziłam. Zapamiętał, iż jestem wegetarianką, i od razu zaproponował wspaniałą sałatkę warzywną z tofu i ogromnymi oliwkami. A przecież mojemu byłemu chłopakowi zajęło kilka lat, zanim przestał zabierać mnie do steakhousów.

Jarosław zapamiętał, jakie dokładnie cappuccino lubię, i zamówił je dokładnie tak, jak mi smakuje. Na mleku kokosowym, bez cukru, ale z cynamonem.

Och, na pierwszej randce uważnie mnie słuchał i prawie nic nie mówił o sobie. I, jak się okazało, wszystko o mnie go interesowało.

Tak więc nasz romans się rozkręcił. Jednak nie byłam długo szczęśliwa. Jakże skrupulatny okazał się mój nowy chłopak!

– Przecież mówiłaś, iż do mamy pojedziesz w czwartek, a dziś jest środa – zmarszczył się pewnego razu Jarosław, gdy powiedziałam, iż nie mogę się z nim spotkać z powodu wizyty u mamy.

Musiałam wyjaśnić, iż wizyta była planowana na środę lub czwartek. Początkowo wydawał mi się odpowiedni czwartek, ale potem przenieśliśmy na środę. Słysząc to, Jarosław pokręcił głową.

Kiedyś w kawiarni zamówił mi naleśniki z miodem. Tak, lubię miód, o czym kiedyś wspominałam w rozmowie. Ale do naleśników miałam ochotę na śmietanę. Jakże obraził się Jarosław, iż „ukryłam” przed nim swoje preferencje kulinarne.

– Mogłaś od razu powiedzieć, iż do naleśników wolisz śmietanę, a nie miód – zmartwił się superuważny chłopak.

A jeszcze Jarosław dobrze pamiętał, co mi kiedy podarował. I odnotowywał w swoim „rozpalonym” mózgu, kiedy i gdzie założyłam podarowaną biżuterię, sukienkę, torebkę. Bardzo brał do siebie jakieś detale, które żadnej normalnej osobie nie wydałyby się znaczące.

– Na firmową imprezę założyłaś kolczyki, które ci podarowałem. A gdy poszłaś ze mną do przyjaciół, to wolałaś tanie klipsy – oburzył się mój chłopak.

– Po prostu do sukienki pasowały kolczyki, a do dżinsów z koszulą lepiej wyglądały klipsy – odpowiedziałam cierpliwie. Zresztą, moja cierpliwość wtedy już się kończyła.

Jarosław zwracał uwagę na to, co i gdzie jadłam. Kiedy byliśmy w gościach u jego mamy, zwrócił mi uwagę, iż nie spróbowałam firmowego dania gospodyni – krewetek w cieście.

– Boże, jak w ogóle można zaglądać do cudzych talerzy i patrzeć, kto co je! – oburzyłam się wtedy nie na żarty.

– Jesteś moją ukochaną i zawsze jestem uważny na szczegóły. Na przykład zauważyłem, iż zajadałaś się ostrą marchewką, a przecież masz chory żołądek – odpowiedział Jarosław pouczającym tonem.

– Skąd wziąłeś, iż mam chory żołądek? – zdziwiłam się.

– Po prostu widziałem w twojej apteczce leki – wyjaśnił mi.

Złapałam się za głowę. Co za koszmar! Czy można tak skupiać się na drobiazgach? Wtedy pomyślałam, iż z Jarosławem trzeba się rozstać.

Tylko nie chciałam go zranić. W zasadzie był niezłym chłopakiem, ale zdążył mnie znudzić swoją uwagą i troską. Przez jakiś czas zastanawiałam się, jakby tu delikatnie się z nim rozstać, ale pewnego razu sytuacja rozwiązała się sama.

– Musimy się rozstać – powiedział mi Jarosław.

Wytrzeszczyłam na niego oczy. Sama chciałam się z nim rozstać i miałam ku temu powody. Ale dlaczego Jarosław nagle zdecydował się mnie zostawić?

– Rozumiesz, zmęczyłem się twoją obojętnością i brakiem uwagi. Czasem wydaje mi się, iż mnie lekceważysz. choćby nie pamiętałaś, iż wczoraj minęły dokładnie dwa miesiące od dnia naszego pierwszego pocałunku – odpowiedział mój chłopak, teraz już były.

Nie wiedziałam nawet, co mu odpowiedzieć. Chciałam, oczywiście, go zagiąć. Na przykład powiedzieć, iż on nie pamięta, kiedy był dzień naszego pierwszego wyjścia do kina. Ale nie zrobiłam tego – miałam przeczucie, iż Jarosław bez trudu poda tę datę.

Idź do oryginalnego materiału