Choć coraz więcej ludzi odchodzi od wiary, mimo wszystko wielu Polaków ciągle jeszcze modli się "Ojcze nasz".
Ciekawe czy komuś, szczególnie z tych bardziej zapalczywych politycznie, przychodzi do głowy, iż gdy jesteś np. zwolennikiem PO, gdy mówisz:
"I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom", masz szczerą chęć wybaczyć PiS-owi.
I na odwrót, gdy jesteś miłośnikiem PiS-u, modlitwa mobilizuje do odpuszczenia opcji PO.
Jeśli jest coś, co nasz rozdarty na pół naród może jeszcze posklejać, to może właśnie nasza wiara, a w niej ta podstawowa modlitwa, której nauczył nas Pan Jezus.
Taka przyszła mi myśl.
Pozdrawiam