Zdawać by się mogło, iż w dobie szerokiej siatki połączeń, licznych pociągów oraz obowiązkowej rezerwacji miejsc, takie sceny to już przeszłość. Życie pokazuje jednak, iż jest inaczej, o czym niejednokrotnie mają okazję przekonać się pasażerowie. Na niektórych połączeniach obłożenie jest tak duże, iż tłumy oczekujące na tabor na stałe wpisały się w krajobraz dworca. Tematowi przyjrzała się Dorota Zawadzka, znana głównie z programu "Superniania", która miała okazję przekonać się o tym na własnej skórze.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy po podwyżkach cen biletów taniej podróżuje się pociągiem, czy samochodem?
Superniania jechała pociągiem. Nie kryła rozczarowania
Dorota Zawadzka opublikowała post, w którym podzieliła się gorzkimi doświadczeniami związanymi z podróżowaniem pociągiem PKP Intercity. W niedzielę miała okazję jechać połączeniem ze stolicy i nie wspomina tego zbyt dobrze.
Jedno jest dla mnie niepojęte, iż do pociągów Warszawa - Poznań zawsze jest duży nadkomplet, a przewoźnik jakoś tego nie widzi. Za każdym razem
- zaczęła wpis, do którego dodała fotografię przedstawiającą prawdziwe tłumy na peronie 3. w Warszawie. W dalszej części wpisu dodała, iż zawsze zastanawiało ją, dlaczego nie można dać dodatkowego pociągu przynajmniej w niedzielny wieczór, kiedy chętnych na podróż jest wyjątkowo wielu. Zaznaczyła też, iż tym razem miała szczęście, bo ktoś ustąpił jej miejsca i miała nadzieję, iż przez całą trasę będzie mogła siedzieć.
Internauci podzieleni. "Można kupić wcześniej"
Post Doroty Zawadzkiej wywołał ogrom sprzecznych emocji. Niektórzy zarzucili jej, iż powinna kupić bilet wcześniej, inny podzielili się swoimi spostrzeżeniami na temat podobnych sytuacji.
Można kupić wcześniej bilet z miejscem siedzącym. Ja bym na miejscu młodych nie ustępował miejsca
- napisał jeden z internautów, na co autorka odpisała mu, iż swój bilet kupowała z siedmiodniowym wyprzedzeniem, gdy tylko dowiedziała się, iż czeka ją podróż. Jak zaznaczyła, już wtedy otrzymała informację o braku gwarancji miejsca siedzącego.
Jeżdżę koleją bardzo często i powiem wam tak - problemu nie załatwi dodatkowy pociąg, przydałyby się dodatkowe wagony i to praktycznie w każdym ze składów jadących w dłuższe trasy. Ale, co najważniejsze! PKP musiałoby przestać sprzedawać znowu bilety bez miejscówek
W tych pociągach w ogóle nie powinno być miejsc stojących ze względu na bezpieczeństwo
Trzeba kupować wcześniej bilet, a nie łudzić się, iż ktoś ustąpi. Żenujący wpis
Na wszystkie pociągi tak jest ostatnio. W góry też w ścisku. Ostatnio musiałam kupić bilet w pierwszej klasie tylko po to, żeby skończyć z ludźmi wiszącymi nade mną
- relacjonowali pozostali internauci. W związku z zaistniałą sytuacją, napisaliśmy do PKP Intercity z prośbą o komentarz. Gdy go otrzymamy, zaktualizujemy artykuł. Jakim środkiem transportu podróżujesz najczęściej? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
