Mój związek był na skraju rozwodu – codzienność, dzieci, kłótnie. Postanowiłem znaleźć sobie kochankę, ale wszystko poszło niezgodnie z planem

przytulnosc.pl 3 godzin temu

Było mi ciężko w domu. Problemy codzienne, dzieci wszędzie, a do tego jeszcze kłótnie z żoną. Wszystko to doprowadziło mnie do szukania ukojenia gdzieś indziej. I oto w pracy pojawiła się nowa koleżanka – piękna kobieta o kształtnych formach.

Zaczęliśmy chodzić razem do kawiarni, rozmawiać. W domu wymyślałem coraz to nowe wymówki, nie zastanawiając się nawet, czy są wiarygodne. Pewnego dnia nowa koleżanka zgodziła się na intymne spotkanie i umówiliśmy się na sobotę. Szczęśliwy wróciłem do domu.

Od mojej żony, Marysi, ciężko było cokolwiek ukryć. Kiedy wróciłem do domu, dzieci już spały, a ona wyglądała na zmęczoną. Od razu zauważyła moje nastawienie, ale nie zadawała żadnych pytań. Po prostu podgrzała mi kolację i wspomniała, iż jest zmęczona i zmyje naczynia później.

Zjadłem kolację, wziąłem prysznic i wszedłem do sypialni. Marysia leżała w łóżku, ubrana, jakby była tak zmęczona, iż nie miała siły na nic więcej. Obok niej leżał otwarty album ze zdjęciami. Nie czułem się senny, więc usiadłem na łóżku i zacząłem przeglądać nasze wspólne zdjęcia. Zacząłem myśleć.

Moja żona jest naprawdę piękna. Kiedy zaczynaliśmy nasz związek, zawsze była radosna i pełna energii, a na zdjęciach i ja wyglądałem na szczęśliwego. Wspomnienia ożyły: jak zdobywałem jej serce, jak byłem zakochany w tej pięknej i wesołej dziewczynie. Tęsknota za tym uczuciem była tak silna, iż prawie się rozpłakałem.

Nie mogłem zasnąć przez całą noc, przewracałem się w łóżku, rozmyślając o sytuacji, w której się znalazłem. Tak, mamy rodzinę, dzieci, czasami pojawiają się problemy, ale co stoi na przeszkodzie, żebym tak samo troszczył się o swoją żonę jak kiedyś? I wtedy mnie olśniło. Wszystko zrozumiałem.

Była piąta rano, ale zadzwoniłem do mamy i powiedziałem, iż dzieci spędzą weekend u niej. Potem poszedłem do całodobowej kwiaciarni. Wiedziałem, iż Marysia wstaje bardzo wcześnie, więc postanowiłem przygotować dla niej śniadanie do łóżka przed jej przebudzeniem.

Była zaskoczona i wzruszona moją troską, a na widok bukietu kwiatów skakała po całym mieszkaniu z radości. Zobaczyłem w niej tę samą dziewczynę, w której się kiedyś zakochałem.

Na telefony nowej koleżanki już nie odpowiadałem, kilka razy odrzuciłem jej połączenia, dając do zrozumienia, iż nie ma sensu tego kontynuować. Ogarnęła mnie ulga, iż nie muszę kłamać ani się tłumaczyć, a po prostu mogę być sobą.

Teraz, przy każdej okazji, zabieram żonę do kina, na kawę, kupuję jej kwiaty, spędzam czas z nią i z dziećmi.

Zrozumiałem, iż to mężczyzna powinien sprawiać, by jego kobieta była szczęśliwa, a wtedy nie potrzebuje żadnych kochanek. One nie mogą dać tego, co potrafi dać ukochana żona.

Panowie, zapamiętajcie – kobieta to odbicie swojego mężczyzny. jeżeli ona jest szczęśliwa, to wy też będziecie szczęśliwi! Doceniajcie swoje ukochane!

Idź do oryginalnego materiału