Coraz więcej Polaków przekonuje się, iż niewinna pomyłka przy segregacji odpadów może kosztować choćby kilkaset złotych. Choć niebieski pojemnik kojarzy się z „wszystkim, co papierowe”, jeden z najczęściej spotykanych rodzajów papieru wcale nie powinien tam trafiać – a za wrzucenie go do niewłaściwego kosza grożą surowe kary.

Fot. Warszawa w Pigułce
Surowe kary za wyrzucanie papieru do niebieskiego kosza. Polacy przez cały czas popełniają ten sam błąd
Segregacja odpadów wciąż sprawia wielu osobom kłopot, a najwięcej pomyłek dotyczy… papieru. Choć niebieski pojemnik wydaje się oczywistym wyborem dla wszystkiego, co papierowe, nie każdy materiał powinien tam trafić. Błąd w segregacji może kosztować choćby kilkaset złotych, a w wielu gminach – skutkować znacznym podniesieniem opłaty za odbiór śmieci. Mimo to Polacy ciągle wyrzucają do niebieskiego kosza papier, którego tam być nie może.
W ostatnich miesiącach system gospodarowania odpadami zmienia się dynamicznie. Wprowadzono zakaz wyrzucania tekstyliów do odpadów zmieszanych, a od września startuje system kaucyjny dla butelek i puszek. Te zmiany sprawiają, iż znajomość zasad segregacji staje się koniecznością – zwłaszcza iż gminy mają prawo nakładać surowe sankcje finansowe za niewłaściwe sortowanie odpadów.
Choć większość osób wie, do czego służy niebieski pojemnik, mało kto zdaje sobie sprawę, iż wiele popularnych rodzajów papieru nie ma prawa tam trafić. Największym problemem okazuje się papier lakierowany – materiał obecny w ulotkach, broszurach reklamowych, folderach, a także na śliskich stronach magazynów. Pokryty cienką warstwą plastiku nie nadaje się do recyklingu, dlatego nie może być wrzucany do pojemnika na papier. Zgodnie z zasadami powinien trafić do czarnego kosza, czyli odpadów zmieszanych.
To samo dotyczy innych papierów trudnych do przetworzenia: brudnych, tłustych, mokrych czy pokrytych folią. Do niebieskiego kosza nie wolno wrzucać również paragonów, ręczników papierowych, serwetek ani papierowych opakowań po jedzeniu. Wszystkie te odpady traktowane są jako zmieszane.
Za wrzucenie niedozwolonych materiałów do niebieskiego pojemnika można otrzymać mandat od Straży Miejskiej – choćby do 500 zł. W wielu gminach sankcje są jeszcze dotkliwsze: gospodarstwo domowe traci status segregującego i płaci dwukrotnie, a choćby czterokrotnie wyższą stawkę za odpady. W skrajnych przypadkach – np. przy nieprawidłowej utylizacji elektrośmieci – grzywny mogą sięgać 5 tys. zł.
W obliczu rosnącej liczby regulacji oraz zbliżającego się wejścia w życie systemu kaucyjnego rośnie potrzeba rzetelnej edukacji i większej świadomości. Prawidłowa segregacja to nie tylko obowiązek prawny, ale też realny sposób na niższe rachunki i mniejsze obciążenie środowiska. Coraz więcej gmin przypomina, iż selektywna zbiórka odpadów nie jest już dobrą praktyką – jest koniecznością, a za jej brak trzeba będzie zapłacić.








![BOCHNIA. Blisko 30 dzieci skorzystało z badań i porad w ramach III Białej Niedzieli w bocheńskim szpitalu [ZDJĘCIA]](https://bochniazbliska.pl/wp-content/uploads/2025/11/DSC_0763_wynik.jpg)