Gdy podeszłam do stołu, teściowa wymierzyła mi policzek: Gotowałam dla syna, a ty z dziećmi jedz, gdzie chcesz! Zosia zapięła kurtkę młodszej córeczce i sprawdziła, czy starszy syn ma porządnie zawiązane buty. Za oknem samochodu migały nagie drzewa, niebo zasnuły szare chmury, a droga wiodła coraz dalej od miasta. Tadeusz siedział za kierownicą i nucił […]