Futro wraca na salony. Wszystko przez trend na "mob wife" 

Październik 2023 roku rozpoczął na TikToku trend, który dziś znamy jako "mob wife". Samozwańcza "dyrektor kreatywna żon mafii", Sarah Arcuri opublikowała film o podstawach estetyki. Co nosi klasyczna "mob wife"? Oprócz panterki i błyszczącej na kilometr biżuterii, futra. Członek zarządu organizacji "Fur Free Alliance", Richard Bissett już wtedy wyraził swoje zaniepokojenie. Obawiał się, że modna estetyka "żon mafii" może ożywić popyt na nieetyczne okrycie

Reklama

I tak podczas gdy największe domy mody prezentowały futrzane kolekcje w trakcie światowych tygodni mody, aktywiści zwiększyli swoje zaangażowanie w obronę praw zwierząt.

Futro wróciło na modowe ulice. Wraz z nim proekologiczni aktywiści /  / Instagram @rosiehw Futro wróciło na modowe ulice. Wraz z nim proekologiczni aktywiści / / Instagram @rosiehw

Luksusowe domy mody wracają do futra 

Futro jest prawdopodobnie najbardziej charakterystycznym elementem estetyki "żon mafii", co w przeciwieństwie do lat 90. XX wieku, budzi poważne wątpliwości etyczne. Luksusowe marki, w tym Gucci, Michael Kors, Jimmy Choo już jakiś czas temu wycofały prawdziwe futro ze swoich kolekcji, uginając się pod ekologiczną presją. Są jednak wyjątki. Do takich należą m.in. Fendi, Hermes, Louis Vuitton, czy Max Mara.

Co jakiś czas wielkie domy mody nieśmiało prezentowały także sztuczne zamienniki futra. Jak się okazuje, wcale nie lepsze. Wiele z obecnych zamienników jest wytwarzanych z produktów na bazie ropy naftowej, mieszanek poliestru i akrylu, których biodegradacja może zająć około 1000 lat.

Szkodliwa estetyka mob wife - Luksusowe domy mody promują futro / Instagram @kendalljenner Szkodliwa estetyka mob wife - Luksusowe domy mody promują futro / Instagram @kendalljenner

Do tej pory konsumenci nie przepadali ani za jednym, ani za drugim. To się jednak zmieniło wraz z gorącym trendem na "mob wife".

 

Obserwując wybiegi światowych tygodni mody, podczas których prezentowano kolekcje na sezon jesień/zima 2024, wszystko wskazuje na to, że futro stało się ulubionym materiałem projektantów. Futrzane płaszcze i dodatki można było obserwować na pokazach Balenciagi, Miu Miu, Louis Vuitton czy Bottega Veneta. 

Sprzeciw wobec "futrzanego biznesu" - Aktywiści walczą o prawa zwierząt

W związku z rosnącym trendem, aktywiści walczący o prawa zwierząt w ostatnim czasie zintensyfikowali swoje działania. Pojawiali się na pokazach w Londynie, Paryżu, czy Nowym Jorku, sprzeciwiając się barbarzyńskim praktykom.

I tak podczas tegorocznego Tygodnia Mody w Mediolanie aktywistka PETA wtargnęła na wybieg Fendi, wymachując tabliczką z napisem "Zwierzęta to nie odzież". Głos sprzeciwu można było także usłyszeć podczas pokazu marki Max Mara.

Z kolei w okresie Tygodnia Mody w Londynie, PETA UK zorganizowała demonstrację w The Store Studios, podczas której grupa kobiet topless trzymała transparenty z odważnymi napisami przeciwko "futrzanemu biznesowi".

- Chociaż te lisy, krowy, króliki i inne zwierzęta nie mogą nic powiedzieć, my mamy. Cieszę się, że żyję w społeczeństwie, w którym kobiety takie jak my mogą swobodnie wykorzystywać swoje umysły i ciała jako instrumenty polityczne do podnoszenia świadomości na temat cierpienia zwierząt – podkreślała Alana, jedna z kobiet biorących udział w demonstracji.

"Europa wolna od futer" - inicjatywa Unii Europejskiej

Paradoksalnie przemysł futrzarski reklamuje swoje produkty jako przyjazne dla środowiska zasoby odnawialne. W 2023 roku, według danych europejskiego przemysłu futrzarskiego, w Unii Europejskiej działało około 1 088 ferm futrzarskich z około 7,7 mln zwierząt.

7 grudnia 2023 roku Komisja Europejska opublikowała oficjalną odpowiedź na inicjatywę "Europa wolna od futer", opowiadającą się za zakazem hodowli zwierząt futerkowych i wprowadzania produktów futrzarskich z hodowli na rynek europejski. Aktualnie komisja skierowała wniosek o wydanie opinii w sprawie do EFSA. Ta ma pojawić się do marca 2025 roku.