Czy naprawdę zbudowaliśmy ogromny dom bez żadnego sensownego celu?

polregion.pl 4 godzin temu

Czy naprawdę zbudowaliśmy duży dom bez sensownego powodu? warknęła teściowa. Więc oddajcie połowę jego wartości!

Muszę z tobą poważnie porozmawiać kobieta z krótkimi włosami usiadła naprzeciw Jagody. Zanim zaczęłaś spotykać się z moim synem, powinnaś wiedzieć kilka rzeczy.

Delikatna blondynka spojrzała zaskoczona na przyszłą krewną, którą widziała dopiero trzeci raz w życiu.

jeżeli chcesz zostać częścią naszej rodziny, musisz zrozumieć, iż dla Krzysztofa najważniejsi są rodzice! oznajmiła z dumą Antonina Nowak. Nie potrzebujemy synowej, która będzie nim rządzić.

Czy ja nim rządzę? przerwała jej Jagoda.

Poczekaj, niech skończę! Bądź cierpliwa odparła szorstko kobieta.

Dziewczyna natychmiast spuściła wzrok i mocno się zaczerwieniła. Nie chciała zdenerwować matki Krzysztofa.

Dopiero niedawno zaczęli się spotykać, a Jagoda nie była jeszcze pewna, czy może zaufać tej sytuacji.

Tak kontynuowała Antonina Nowak. Nasza rodzina ma przygotowany plan: gdy tylko Krzysztof się ożeni, wszyscy przeprowadzimy się do prawie ukończonego domu. Będziemy żyć razem jak jedna wielka rodzina!

Świetnie! wymuszonym uśmiechem odpowiedziała dziewczyna.

Kobieta uniosła brwi, zaskoczona tak szybką zgodą przyszłej synowej.

Cieszę się, iż się zgadzasz! Myślę, iż zostaniemy przyjaciółkami Antonina Nowak porozumiewawczo mrugnęła do Jagody.

I od razu zaczęła chwalić dziewczynę przed synem, mówiąc, jaka jest dobra, mądra i troskliwa.

Widząc to, Jagoda postanowiła jeszcze bardziej starać się przypodobać teściowej.

Dawała jej drobne prezenty, czasem bez okazji, podkreślając w ten sposób swoją uwagę.

Po roku Antonina Nowak, obawiając się, iż para może nie wziąć ślubu, zaczęła namawiać syna do decyzji.

Kiedy oświadczysz się? pytała prawie codziennie. Dziewczyna się zniechęci i odejdzie, a potem będziesz żałował…

Po namyśle Krzysztof uznał, iż ma rację, i złożył Jagodzie propozycję małżeństwa, którą przyjęła z radością.

Ślub opłacili rodzice pana młodego, więc dziewczyna utwierdziła się w przekonaniu, iż wybrała idealnego partnera.

Pierwsze trzy miesiące młodzi mieszkali w wynajętym mieszkaniu, aż w końcu Antonina Nowak oznajmiła, iż dom jest gotowy.

Pakujcie swoje rzeczy, my też się spakujemy! powiedziała radośnie.

Dlaczego? Nam tu dobrze! zmarszczyła brwi Jagoda, która nie zamierzała żyć z teściową.

Jak to dlaczego? zdziwiła się kobieta. Umówiliśmy się, iż gdy dom będzie gotowy, wszyscy się tam wprowadzimy!

Przeprowadzajcie się, jeżeli chcecie! wycedziła Jagoda, której nagle zmieniło się nastawienie.

Antonina Nowak była tak zszokowana, iż przez chwilę milczała.

Poczekaj, obiecałaś przypomniała spokojnie.

Co tam wtedy mówiłam. Teraz zmieniłam zdanie i nie chcę z wami mieszkać! odparła stanowczo. Będziemy żyć osobno! A skoro się wyprowadziliście, to my z Krzysztofem wprowadzimy się do waszego mieszkania!

Co?! Zamknij się! warknęła teściowa. Oszustka! dodała i rozłączyła się.

Jagoda przez chwilę słuchała sygnału, po czym odłożyła telefon.

Gdy tylko to zrobiła, usłyszała, iż w kuchni dzwoni telefon Krzysztofa.

Podczas podsłuchiwania zrozumiała, iż dzwoniła Antonina Nowak, by się poskarżyć.

Po półgodzinnej rozmowie mąż wszedł do kuchni z ponurą miną.

O co chodzi? zapytał ostro.

Co jest nie tak? Jagoda założyła ręce na piersi.

Dzwoniła mama. Żąda pieniędzy…

Za co?! zdziwiła się dziewczyna.

Za dom. Czy obiecałaś jej coś przed ślubem? zmarszczył brwi Krzysztof. Że będziemy tam mieszkać razem?

Nic takiego postanowiła udawać, iż nie rozumie.

Potwierdziłaś ten pomysł, prawda? naciskał.

No i co z tego? Wtedy się zgodziłam, a teraz nie chcę.

A ja nie zgadzałem się z jej planem, bo myślałem, iż to głupie! Dom stał pusty trzy lata, ale po naszym ślubie mama go wykończyła. Okazuje się, iż przez ciebie! warknął.

No wykończyła i wykończyła. Co w tym złego?

Krzysztof nie odpowiedział, bo znów dzwoniła matka. Tym razem podał słuchawkę żonie:

Teraz ty z nią pogadaj!

Antonina Nowak, usłyszawszy głos synowej, od razu przeszła do ataku.

Oddajcie pieniądze za dom!

Jakie pieniądze? Oszalałaś?!

Wyszło na to, iż zbudowaliśmy dom na darmo?! Więc oddajcie połowę wartości!

Jakiej połowy?!

Pięć milionów złotych! Należy nam się pięć milionów! W przeciwnym razie…

Co nam zrobicie? Nic nie podpisałam!

W takim razie przestaniemy się z wami kontaktować!

Ojej! Jagoda roześmiała się i rozłączyła.

Antonina Nowak zaczęła żądać od Krzysztofa pieniędzy pięćdziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.

W ten sposób spłacisz mnie dopiero za dziesięć lat! wściekła się. Albo się wprowadzacie, albo zwiększasz raty.

Ponieważ Krzysztof nie miał z czego zwiększyć spłat, zgodził się na warunki matki.

Ale Jagoda się nie zgadzała, więc po pół roku para ostatecznie się rozstała.

Idź do oryginalnego materiału