Na łamach prestiżowego „New Yorker” ukazał się niepokojący artykuł zatytułowany „Bezpieczna przystań dla późnych aborcji”, który przyciąga uwagę nie tylko ze względu na poruszany temat, ale także sugestywne fotografie autorstwa Maggie Shannon. W artykule, autorstwa Margaret Talbot, ukazano działalność kliniki Partners in Abortion Care w College Park, Maryland, która przeprowadza aborcje do 34. tygodnia ciąży.
Późna aborcja
Celem opracowania było ukazanie, jak działa placówka specjalizująca się w późnych aborcjach – temat budzący dyskusje nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Partners in Abortion Care, założona przez położną Morgan Nuzzo i lekarkę Diane Horvath, oferuje aborcję w trzecim trymestrze ciąży, co oznacza aż do ósmego miesiąca. Chociaż wiele osób, w tym choćby zwolennicy aborcji, czuje dyskomfort w kwestii późnych terminów, niektóre stany – w tym Maryland – umożliwiają takie praktyki na mocy liberalnego prawa.
Dyskusje wokół późnych aborcji są jednak bardziej skomplikowane niż to, co promują zwolennicy nieograniczonego dostępu do tego procederu. Pomimo zapewnień, iż aborcje w zaawansowanej ciąży są wykonywane z powodu zagrożeń zdrowotnych matki lub poważnych wad dziecka, statystyki pokazują inną rzeczywistość. Według badań, większość aborcji po 21. tygodniu ciąży nie wynika z nagłych potrzeb medycznych.
Śmierć zamiast porodu – moralne pytania bez odpowiedzi
Artykuł „New Yorker” nie pokazuje drastycznych obrazów, ale mimo to budzi niepokój. Fotografie pacjentek oraz relacje pracowników kliniki zwracają uwagę na inny aspekt – celowe uśmiercenie dziecka przed narodzinami. Diane Horvath, lekarka ginekolog, otwarcie przyznaje, iż w tej placówce „wywołujemy śmierć”. Późna aborcja, zamiast być postrzegana jako zakończenie ciąży, staje się indukcją porodu, gdzie uśmierca się nienarodzone dziecko, zanim opuści ono ciało matki.
W praktyce sytuacje, w których dziecko rodzi się żywe, są marginalizowane, choć istnieją świadectwa, iż w takich przypadkach niektóre dzieci są pozostawiane, aby same zmarły, lub ich życie kończy się tuż po narodzinach. Takie sytuacje ukazują moralny dylemat, jak można mówić o aborcji, kiedy dochodzi do porodu żywego dziecka?
W obronie życia – apel do sumień
W Polsce, mimo nieporozumień związanych z późnymi aborcjami, prawo wyraźnie chroni życie nienarodzonego dziecka. Istnieje jednak poważne zagrożenie ze strony nadużyć, np. w sytuacjach, gdy jedno orzeczenie lekarskie może otworzyć drogę do późnych aborcji. Zgodnie z polskim prawem, życie poczęte powinno być chronione, a prawo do życia dziecka – niezależnie od etapu ciąży – jest niezbywalne.
jb
źródło: lifenews.com