BAJDOŁA - 67 (z książki - 2019 r.)

michalwronski45.blogspot.com 1 miesiąc temu

TRZMIEL

Przez kratkę wentylacyjną wleciał do kuchni ogromny trzmiel. Bajdoła, uciekając w panice, uderzyła się boleśnie w łokieć. Zamknęła z hałasem drzwi i czekała na Bajgóra, który dopiero po godzinie zarejestrował w mózgu alarm. Wsiadł do taksówki i po kilku minutach był przy wystraszonej Bajdole.

- Tam może być cały rój! - zawołała.

Ale w kuchni był tylko trzmiel samotnik. Bajgór dopiero po długim polowaniu uwięził zmęczonego owada w szklance, którą przykrył broszurą „Wypieki Wielkanocne”… Zresztą uwolnił go zaraz, wypuszczając przez okno.

Potem zajął się obolałym łokciem Bajdoły.




Idź do oryginalnego materiału