LISTONOSZ
Bajdoła była niepocieszona, iż jej ulubiony listonosz, który zawsze uśmiechał się do niej i nazywał „panią Bajeczką”, poszedł na emeryturę.
Spotkała go dzisiaj w sklepie spożywczym
ubranego w żółty sweter i w dżinsy.
- Muszę pani wyznać, pani Bajeczko, jestem
szczęśliwy, iż nie muszę się już uśmiechać do ludzi jak idiota i wysłuchiwać
cudzych kłopotów - powiedział i tylko jego oczy śmiały się jak dawniej.