Tak się złożyło, iż musieliśmy zabrać babcię męża do siebie. Sama nie mogła już mieszkać w swoim mieszkaniu. Stało się jej ciężko – ciągle kręciło jej się w głowie z powodu ciśnienia, nogi były słabe.
Mąż obiecał, iż to tylko na pół roku. A potem starszą panią zabierze jego ciotka, która kończy remont w swoim domu.
Choć nie byłam zachwycona tą sytuacją, pogodziłam się z nią. Nie można przecież zostawić staruszki samej, przecież wychowała Jarosława, gdy jego rodzice zginęli. Mąż obiecał, iż nikt nie będzie mnie obciążał.
– To moja babcia Marta, więc wszelkie troski o nią biorę na siebie! – mówił mi. – Możesz tylko zabawiać ją rozmowami, jeżeli zechcesz.
Ciężko westchnęłam. Obowiązki domowe i tak spoczywały na mnie, podobnie jak opieka nad dwójką dzieci w wieku szkolnym. A pracy nikt mi nie odwołał. A tu jeszcze prowadzić rozmowy towarzyskie z Martą… To będzie niełatwy czas!
Marta przez cały tydzień zachowywała się spokojnie. Przydzieliliśmy jej osobny pokój, w którym prawie cały dzień oglądała telewizję i rozwiązywała krzyżówki. Potem jednak zaczęła mnie powoli wyprowadzać z równowagi.
– A znowu jesteś w spodniach? – zapytała mnie, nagle pojawiając się w drzwiach łazienki.
– A co jest nie tak? – zapytałam zdziwiona.
– Przecież jesteś kobietą i matką! – zaczęła mnie moralizować. – Dlatego powinnaś chodzić tylko w spódnicach i sukienkach. Twoje córki patrzą na ciebie!
W mojej głowie nie chciała się zmieścić ta informacja. Jaki związek ma mój wygląd z wychowaniem dzieci?
Obejrzałam się ze wszystkich stron. Może mam dziurę w spodniach albo jakąś plamę? Ale nie! Zwykłe spodnie sportowe, w których wygodnie chodzę po domu i wykonuję codzienne obowiązki.
A Marta dalej trzymała się swojego.
– Musisz przejrzeć swoją garderobę, bo chodzisz jak mężczyzna! – nakazywała mi. – Damska spódnica pozwala czerpać energię z ziemi, a ty tak bezmyślnie z tego rezygnujesz! Poza tym, nieprzyzwoicie jest zamężnej kobiecie pokazywać swoje nogi!
Aha, więc o to chodzi! Nosić spodnie – to takie straszne! Tylko iż teraz jest XXI wiek, a nie XIX. Mogę w domu ubierać się tak, jak mi się podoba. I na zewnątrz też.
To właśnie powiedziałam Marcie. Ona tylko mruknęła, iż młodzież teraz w ogóle nie myśli.
– Mąż zobaczy, iż straciłaś całą kobiecość, rezygnując ze spódnic i sukienek, i odejdzie z rodziny – próbowała mnie nastraszyć. – Będziesz potem żałować!
Powiedziałam, iż sama zdecyduję o swojej garderobie. Tym bardziej, iż teraz siedzę w domu, przeszłam na pracę zdalną. Jaki sens ubierać się w sukienki i spódnice, jeżeli to niewygodne?
Marta tylko prychnęła i obiecała poskarżyć się mężowi.
Jarosław poradził po prostu nie zwracać na to uwagi.
– Babcia przecież wychowywała się w innych czasach, kiedy kobiety głównie nosiły spódnice – wyjaśnił wieczorem. – Dlatego dla niej to dziwne, iż chodzisz wyłącznie w spodniach.
Następnego dnia, wracając ze sklepu, nie znalazłam swojego domowego stroju. Choć pamiętałam, iż powiesiłam go na oparciu krzesła, gdy wychodziłam. Przeszukałam cały pokój, zajrzałam choćby do pralki.
Zajrzałam do szafy, a tam… Wszystkie moje spodnie, szorty i legginsy zniknęły. Zostało tylko kilka spódnic, które zakładam raz na pięć lat, i kilka letnich sukienek.
Od razu domyśliłam się, czyja to sprawka, i poszłam do pokoju Marty.
– Co pani zrobiła? – zapytałam, rozglądając się po pomieszczeniu w poszukiwaniu swoich rzeczy. – Gdzie są moje ubrania? Proszę je natychmiast oddać!
– Popatrzcie na nią! – od razu zaatakowała Marta. – Załóż spódnicę i nie zawracaj mi głowy. A o swoich spodniach zapomnij, bezwstydnico!
Tak się sprzeczałyśmy aż do powrotu Jarosława. Płonęłam z gniewu, bo babcia odmawiała powiedzenia, gdzie schowała moje rzeczy. Byłam już gotowa odesłać ją z powrotem do jej mieszkania.
Jarosław gwałtownie rozwiązał sytuację. Okazało się, iż jego babcia schowała moje spodnie na balkonie w dalekiej szufladzie. I jakoś zdołała tam dosięgnąć! Ileż siły w tej na pozór słabej staruszce.
Udało mi się obronić prawo do ubierania się według własnego uznania, choć Marta i tak krzywi się przy każdym naszym spotkaniu. No i dobrze! Mam nadzieję, iż jej córka zabierze ją do siebie jak najszybciej.