Jak przypomniała w poście, w pociągu znajduje się tylko jeden taki przedział z 20 miejscami. Ona sama lubi w nim podróżować, aby w spokoju czytać książki. Ostatnio, gdy wsiadła, podróżowały z nią trzy osoby. Potem jednak dosiadły się kolejne trzy, które choćby gdy pociąg ruszył, głośno ze sobą rozmawiały.
REKLAMA
Zobacz wideo Trzy jagodzianki, ale królowa tylko jedna:
Głośna podróż w strefie ciszy
Jedna z pasażerek zwróciła im uwagę. Panie zaczęły komentować sytuację. Zdawały się być urażone faktem, iż ktoś zwrócił im uwagę. Po kwadransie kolejna pasażerka zaapelowała o ciszę. Jednak to nie przyniosło oczekiwanego skutku.
W końcu pasażerki, które apelowały o ciszę, zgłosiły sprawę do konduktora. "Też nie mógł się z nimi dogadać. Raz chciały wyjść, raz mówiły, iż to my możemy wyjść, skoro nam przeszkadza" - wspomina autorka wpisu. "Skończyło się wyzwiskami od niewychowanej młodzieży, która nie szanuje starszych" - dodaje. I jak zaznacza, ona oraz inne pasażerki, którym przeszkadzały głośne rozmowy, było około trzydziestki.
"Po zwróceniu uwagi jest tylko gorzej"
Temat zainteresował wiele osób. Niektórzy podzielili się swoimi przemyśleniami na temat takich miejsc w pociągu. "Ja odkąd zaczęłam jeździć w strefie ciszy, czerpię euforia z przejazdu bez plotkowania, bez głośnych rozmów przez telefon. Współczuję wam" - napisała jedna z osób.
Z kolei inna podzieliła się równie nieprzyjemnymi doświadczeniami. "Też bardzo lubię tę strefę, ale niestety również spotykam się z tym, iż ludzie nie przestrzegają panujących w niej zasad. A po zwróceniu uwagi jest tylko gorzej" - zdradziła. Czy zdarzyło ci się podróżować w strefach ciszy w pociągu? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.
