Nigdy wcześniej nie byłam w Barcelonie, a z Hiszpanią miałam do czynienia zaledwie raz i krótko, bo podczas trzydniowego wyjazdu do Alicante w lutym tego roku. Nie spodziewałam się niczego niesamowitego, choć słyszałam o tym mieście wiele - większość informacji dotyczyła przepięknej architektury i przyjaznych mieszkańców. Kiedy więc pojawiła się okazja na krótki wyjazd do Barcelony, nie wahałam się ani chwili. To, co zobaczyłam zaledwie jednego dnia, przerosło moje wszelkie oczekiwania. Doświadczenie było zupełnie inne niż to w Alicante.
REKLAMA
Zobacz wideo Anna Lewandowska o gorszych momentach. "Barcelona pozwala się zdystansować"
Ile się leci samolotem z Polski do Barcelony? Podróż nie była długa
Bilety z Gdańska do Barcelony i z powrotem zostały zakupione w aplikacji Kiwi.com. To firma technologiczna z branży turystycznej. Wszystko przebiegło zgodnie z planem - tam została dokonana odprawa i podawane były wszelkie informacje dotyczące lotów. Z niewielkim opóźnieniem (tego dnia rano, 4 listopada, lotnisko w Barcelonie zostało zalane przez ulewny deszcz) dotarłam do celu. Podróż trwała w sumie około 3,5 godziny.
Lądowanie w Barcelonie Fot. Archiwum prywatne
Zobacz też: Myślała, iż znalazła idealną ofertę na sylwestra w Zakopanem. Straciła niemal 1000 zł
Kiwi.com Guarantee i World Travel Hackers. Dla podróżników nie lada gratka, bo mogą pozwiedzać za darmo
Kiwi.com oferuje kilka ciekawych funkcjonalności, z których mogą skorzystać podróżni. To między innymi:
Kiwi.com Guarantee - odprawa, zwrot kosztów (w postaci kredytów w aplikacji, które można wykorzystać np. na zakup kolejnych biletów) w przypadku odwołanego lotu, powiadomienia dotyczące lotów w czasie rzeczywistym;
Całodobowa pomoc przez czat, jeżeli wystąpią jakieś problemy dotyczące lotu, rezerwacji lub odprawy;
World Travel Hackers.
Fanów podróżowania może zaciekawić ostatni z wymienionych punktów. World Travel Hackers to funkcjonująca od dwóch lat inicjatywa, dzięki której duety podróżników mają szansę otrzymać aż 10 tysięcy euro na zwiedzanie. Osoby, które wyślą zgłoszenie i ich aplikacja zostanie rozpatrzona pozytywnie, zobowiązują się w zamian do publikowania treści w mediach społecznościowych, zwiedzania jak największej ilości lokalizacji za jak najmniejsze pieniądze i wypełnienia 12 wyzwań. Jakie to wyzwania? Przykładowo:
Pozwól komuś innemu zdecydować o miejscu twojej kolejnej podróży;
Zwiedź miasto z włączonym trybem samolotowym w telefonie;
Doświadcz najwięcej, jak się da, za 100 euro.
Co ciekawe, pieniądze, które ewentualnie zostaną podróżnikom po zakończeniu programu, mogą być wykorzystane w dowolny sposób.
Nie przegap: Wyjątkowe osiedle na Dolnym Śląsku. Zostało stworzone jako miasto-ogród. Z lotu ptaka przypomina orła
Sprawdziłam, o co chodzi w World Travel Hackers. Kilka wyzwań, zwiedzanie i jeszcze raz zwiedzanie
Podczas pobytu w Barcelonie miałam okazję "zasmakować", czym jest World Travel Hackers. Podzielono nas na kilka drużyn, z czego każda miała do wykonania inne zadania i zwiedzenie różnych punktów miasta. Mnie trafiła się Sagrada Familia i pobliskie interesujące miejsca, z czego niezmiernie się ucieszyłam, ponieważ i tak zamierzałam udać się tam kolejnego dnia rano.
Cała wyprawa zajęła każdej drużynie około 4 godziny. Co ciekawe, uczestnicy w grupie pełnili różne funkcje. Był przewodnik, który pilnował, byśmy się nie zgubili i sprawdzał co jakiś czas lokalizację, by upewnić się, iż idziemy w dobrym kierunku. Była też osoba odpowiedzialna za wykonanie powierzonego nam wyzwania oraz "content creator", odpowiadający za robienie zdjęć, nagrań i ogólne udokumentowanie wycieczki. Taki podział świetnie się sprawdził, a wszystko przebiegało w atmosferze dobrej zabawy.
Plac Kataloński Plac Kataloński, Fot. Archiwum prywatne
"Ukryte klejnoty" miasta i Sagrada Familia. Widok zapierał dech w piersi
W pierwszej kolejności mieliśmy za zadanie znaleźć "ukryty klejnot" miasta. U nas było to Centrum Kultury i Pamięci El Born, wraz z krótkimi przystankami na Placu Katalońskim, przy St. James Square i Bazylice Santa Maria del Mar.
El Born znajduje się w odnowionym budynku targowym z XIX wieku. Można tam zobaczyć wiele stanowisk archeologicznych, ukazujących ruiny budynków i ulic ze średniowiecza. Oprócz tego cyklicznie organizowane są wydarzenia, warsztaty i wystawy, dzięki czemu miejsce stanowi centrum życia kulturalnego Barcelony. Co najlepsze, sam wstęp jest bezpłatny, jednak możesz pokusić się też o wycieczkę z przewodnikiem. Koszt to około 4 euro.
Centrum Kultury i Pamięci El Born Centrum Kultury i Pamięci El Born, Fot. Archiwum prywatne
Następnie wykonaliśmy jedno z przydzielonych nam zadań, jakim było skorzystanie z publicznego transportu. Dojechaliśmy więc metrem do Sagrada Familia, gdzie odebraliśmy bilety i spędziliśmy niecałą godzinę. Wyjeżdżając schodami ruchomymi na powierzchnię, myślałam, iż padnę. Już sam widok secesyjnego kościoła z zewnątrz zapierał dech w piersi. Od jakiegoś czasu coraz więcej podróżuję, jednak porównywalnie podobał mi się jedynie Wielki Mur Chiński. Nie ma się co dziwić, iż kościół uważany jest za największe osiągnięcie projektanta Gaudiego, który nad konstrukcją pracował aż przez 4 dekady i poświęcił jej ostatnie 15 lat życia. Budowa, która rozpoczęła się w 1882 roku, jest w całości realizowana z datków wiernych i biletów wstępu. Każdy detal był rzeźbiony osobno i aż do teraz nie udało się ukończyć wszystkiego.
Sagrada Familia Sagrada Familia, Fot. Archiwum prywatne
Fasada Narodzenia i krypta bazyliki od 2005 roku znajdują się na Liście światowego dziedzictwa UNESCO. Jeden z mieszkańców Barcelony zdradził nam, iż budowa może potrwać jeszcze choćby około 30 lat. Oczywiście to wyliczenie, które nie zakłada potencjalnych potrzeb renowacji. jeżeli zamierzasz wybrać się do Barcelony i wejść do środka, pamiętaj, by bilety kupić online z wyprzedzeniem. Warto udać się wcześnie rano (unikniesz tłumów) i kupić dodatkowy bilet na wieże, z których można podziwiać widoki.
Sagrada Familia Sagrada Familia, Fot. Archiwum prywatne
Na koniec mieliśmy do wykonania jeszcze ostatnie zadanie, jakim było spytanie lokalnych mieszkańców o rekomendacje, co jeszcze można zwiedzić w okolicach kościoła. Oprócz powtarzających się punktów, które już widzieliśmy, polecano też lokalne restauracje. O nich również nie warto zapominać, ponieważ praktycznie każdy znajdzie w hiszpańskiej kuchni coś, co mu zasmakuje.
BarcelonaOtwórz galerię
Ile czasu zajmuje zwiedzanie Parku Güell? Będąc w Barcelonie za nic nie można go przegapić
Ostatniego dnia wybrałam się do publicznego Parku Güell, który również został częściowo zaprojektowany przez Antoniego Gaudiego i otworzony w 1926 roku. Zachwyciły mnie nie tylko bogato zdobione mozaiki, ale także widoki na miasto z wielu wzniesień oraz bujna roślinność. Ten obiekt również od 1984 roku znajduje się na Liście światowego dziedzictwa UNESCO. Wiele osób poleca, by bilety kupować z wyprzedzeniem i online. Ja jednak postanowiłam zaryzykować i kupiłam go na miejscu, a bez zniżek kosztował 10 euro. Tłumów nie było (zaledwie kilkunastoosobowa kolejka do wejścia, która przebiegała sprawnie), dlatego udało się wejść do środka dosyć szybko. Z pewnością jednak pomógł fakt, iż zjawiłam się tam około 10 rano. W miarę zwiedzania zauważyłam bowiem, iż ludzi było coraz więcej. Warto mieć na uwadze, iż bilety online kupuje się na konkretną datę i godzinę wejścia do parku. Listopadowa pogoda w Barcelonie rozpieszczała, dlatego w oczekiwaniu na nieuchronnie zbliżający się powrót do Polski spędziłam tam sporo czasu i korzystałam ze słońca, którego niestety u nas już brakuje. Z parku wyszłam po około 4 godzinach, kupiłam kilka pamiątek w pobliskich sklepikach (a tych nie brakuje i czym dalej od parku, tym taniej) i udałam się metrem na lotnisko.
Ile czasu zajmuje zwiedzanie Parku Güell? Ile czasu zajmuje zwiedzanie Parku Güell? Fot. Archiwum prywatne
Fani podróżowania mogą być zainteresowani faktem, iż istnieje możliwość zakupu biletu na poruszanie się komunikacją miejską w Barcelonie w zależności od tego, ile czasu zamierzasz spędzić w mieście. Do wyboru są 24-godzinne, 48-godzinne i 72-godzinne. Dzięki karcie można poruszać się autobusami, tramwajami i metrem z kilkoma wyjątkami, na które warto zwrócić uwagę. To świetne rozwiązanie, które znacznie usprawnia poruszanie się po Barcelonie.
Bilet miejski, Barcelona Bilet miejski, Barcelona, Fot. Archiwum prywatne
Co musisz zobaczyć w Barcelonie? Następnym razem tych punktów nie przegapię
Oczywiście oprócz wymienionych przeze mnie punktów (które uważam, iż koniecznie trzeba zobaczyć) są też inne warte zwiedzenia. Niestety tym razem nie starczyło mi na wszystko czasu, jednak jeszcze będąc na miejscu, postanowiłam, iż z pewnością za jakiś czas wrócę do Barcelony. Następnym razem na pewno zamierzam zobaczyć jeszcze:
La Rambla. To jedna z najbardziej znanych ulic w Barcelonie. Słyszałam, iż panuje tam zachwycający klimat. Uliczka pełna jest artystów, muzeów, targowisk i zabytkowych budynków. Oprócz tego oczywiście liczne restauracje.
Pałac Muzyki Katalońskiej. To jedyny na świecie secesyjny obiekt koncertowy wpisany na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Elewacja pełna jest kolorowych fresków, rzeźb i motywów natury, co zachwyci niejednego podróżnika.
Plaża La Barceloneta i Sant Sebastia Beach. Tu raczej nie trzeba dodawać nic więcej - można się zrelaksować, popływać lub dobrze zjeść w okolicznych restauracjach przy plażach.
Oczywiście, jeżeli czas pozwoli, będzie tego o wiele więcej, bo lista może być naprawdę długa. Gdy poruszałam się uliczkami miasta, zachwycił mnie fakt, iż w wielu miejscach można było zobaczyć budynki autorstwa Gaudiego. Przyznam szczerze, iż Barcelona nigdy wcześniej nie kusiła mnie zbytnio do zwiedzania. "Zasmakowałam" jednak w jej pięknie i jestem zachwycona architekturą, dlatego już została dopisana do listy kierunków, które w najbliższym czasie zamierzam odwiedzić. Jedno jest więc pewne - wrócę i już nie mogę się doczekać, aż zobaczę więcej.
Materiał zrealizowany podczas wyjazdu sfinansowanego przez Kiwi.com