1 grudnia – Światowy Dzień Walki z AIDS
W sercu kameruńskiego lasu, tam gdzie kończy się droga, a zaczyna walka o życie, stoi mała przychodnia prowadzona przez s. Donatę Krupę. To miejsce, do którego ludzie zmęczeni, chorzy i głodni docierają po wielu godzinach marszu. Czasem po kilku dniach.
Bo tylko tutaj mogą poczuć, iż ktoś ich widzi. Że choroba to nie wyrok. Że jeszcze można żyć.
„Chciałabym przyjąć każdego chorego na AIDS, który do nas przychodzi i dać mu poczucie bezpieczeństwa oraz akceptacji” — mówi s. Donata.
Ale sama akceptacja nie wystarczy. Potrzebne są testy. Reaktywne laboratorium. Leki. A bardzo często – zwykła miska ryżu, by chore, wychudzone ciało miało siłę, by w ogóle rozpocząć leczenie.
Ludność Mezime, Boli, Kako i Pigmeje żyją wyłącznie z tego, co daje im las.
Często nie mają ani grosza na badania. Ani środków, by dotrzeć do miasta.
Gdy już trafią do Djouth, są wyczerpani. Wtedy walka dopiero się zaczyna.
AIDS w tej części Kamerunu nie jest tylko chorobą. Jest milczącym wyrokiem dla tych, których nie stać na diagnozę.
W ramach akcji zbieramy środki na:
• testy i odczynniki do laboratorium,
• leki dla chorych,
• żywność ratującą życie (ryż, olej, sardynki, mąka kukurydziana).
Bo zanim zacznie działać lek – trzeba wzmocnić ciało.
A zanim pojawi się nadzieja – ktoś musi ją przynieść.
Pomóż nam sprawić, by droga przez las nie prowadziła już ku śmierci, ale ku życiu.
Każda złotówka to kolejna osoba, której nie zabraknie szansy.
Chcę pomóc
https://dzieciafryki.com/leczenie-chorych
Żródło materiału: Fundacja Dzieci Afryki